Ten pomysł prezesa Opla, Nicka Reilly na wyhamowanie sprzedaży aut, który w Niemczech wyniósł w lipcu aż 40 proc. Drugi pomysł to wyprodukowanie w fabryce w niemieckim Eisenach nowego modelu, który konkurowałby z Fiatem 500.
Nowa gwarancja obowiązuje praktycznie od dzisiaj i obejmuje silnik, skrzynię biegów, elektronikę i chłodzenie auta. Nie dotyczy trzech modeli dostawczych: Vivaro, Movano i Combo.
Ta dożywotnia gwarancja w rzeczywistości obejmuje 160 tysięcy kilometró, przejechanych przez pierwszego właściciela auta. Drugi i trzeci, który kupi auto Opla będzie mógł dokupić uprawnienia na „niewielką”, ale nie sprecyzowaną jeszcze kwotę. W jej ramach Opel pokrywa wszystkie koszty materiałowe napraw w autach, które przejechały nie więcej niż 50 tys. km.
Po takim przebiegu udział Opla w kosztach spada proporcjonalnie do liczby przejechanych kilometrów.
Jeśli auto przejedzie ponad 100 tys. km, to do brakującego limitu 160 tys. udział koncernu w kosztach napraw spada do 40 procent.