Zyski firm stopniały. Teraz ruszy liczenie strat

Epidemia już w I kwartale popsuła wyniki przedsiębiorstw. Bieżący kwartał będzie dużo gorszy, ale programy ochronne powinny zapobiec fali upadłości.

Aktualizacja: 26.05.2020 06:38 Publikacja: 25.05.2020 21:00

Zyski firm stopniały. Teraz ruszy liczenie strat

Foto: Adobe Stock

Kondycja średnich i dużych przedsiębiorstw już w I kwartale wyraźnie się pogorszyła, choć epidemia Covid-19 paraliżowała gospodarkę tylko przez pół miesiąca, a te firmy były na wstrząs lepiej przygotowane niż mniejsze.

Wynik finansowy netto przedsiębiorstw niefinansowych z co najmniej 50 pracownikami załamał się w I kwartale o blisko 29 proc. rok do roku, do niespełna 18,6 mld zł. W tym okresie roku niższy był po raz ostatni siedem lat temu. Rentowność netto przedsiębiorstw wyniosła 2,4 proc., najmniej od 2009 r., w porównaniu z 3,4 proc. rok wcześniej.

Za taką zmianą wyniku całego sektora kryje się wzrost zysku netto firm rentownych (o niespełna 6 proc. rok do roku, do 39 mld zł) oraz skok skumulowanej straty pozostałych firm o 86 proc. rok do roku, do 20,5 mld zł. Jak zauważyła Sonia Buchholtz, ekonomistka z Konfederacji Lewiatan, pierwsze tygodnie epidemii Covid-19 w Polsce doprowadziły do polaryzacji sektora przedsiębiorstw.

Zysk netto wykazało w pierwszych trzech miesiącach 67,6 proc. ogółu przedsiębiorstw, w porównaniu z 69,5 proc. rok wcześniej. Odsetek rentownych firm niższy był poprzednio w I kwartale 2013 r., gdy gospodarka zmagała się z konsekwencjami recesji w strefie euro związanej z kryzysem fiskalnym oraz zapaścią inwestycji po boomie związanym z organizacją Euro 2012.

Pogorszenie wyników przedsiębiorstw nie było wyłącznie efektem ograniczeń aktywności ekonomicznej, które rząd zaczął wprowadzać w połowie marca, aby zahamować rozwój epidemii. Ale wpływ tych ograniczeń jest w poniedziałkowych danych GUS wyraźnie widoczny. Przychody ze sprzedaży zwiększyły się w sektorze o 3,8 proc. rok do roku, w porównaniu z 7,1 proc. w takim samym okresie 2019 r. i 6 proc. w całym ub.r. Wzrost kosztów sprzedaży był wyższy, wyniósł 4,5 proc. rok do roku. W rezultacie wynik finansowy ze sprzedaży spadł o 9,9 proc. rok do roku. Na wynik finansowy netto wpłynęła duża strata sektora na operacjach finansowych: sięgnęła 10,3 mld zł, w porównaniu z 2,7 mld zł w I kwartale ub.r. W ocenie Soni Buchholtz to zapewne efekt osłabienia złotego, które też było pośrednią konsekwencją pandemii.

Ujemne wskaźniki rentowności już w I kwartale odnotowała m.in. branża gastronomiczno-hotelarska, pozostała działalność usługowa, a także branża transportowa i magazynowa. Jak zauważyli ekonomiści z Banku Pekao, wszystkie te branże zostały bezpośrednio dotknięte ograniczeniami aktywności ekonomicznej. Z tego powodu jest niemal pewne, że II kwartał przyniesie znacznie głębsze załamanie wyników sektora przedsiębiorstw. Zdecydowana większość ograniczeń obowiązywała przez cały kwiecień, a niektóre obowiązują nadal. W rezultacie z piątkowych danych GUS wynika, że w maju pomimo odmrażania gospodarki wyraźnie zwiększył się odsetek firm, które oceniają, że pandemia ma „poważne" lub „zagrażające stabilności" konsekwencje dla ich działalności. Przykładowo, w przemyśle takie oceny formułowało w pierwszej połowie maja 64,8 proc. ankietowanych firm, w porównaniu z 60,2 proc. miesiąc wcześniej. W handlu detalicznym odsetek ten wzrósł do 71,5 proc. z 68,8 proc. miesiąc wcześniej.

Mimo to wiele wskazuje, że przedsiębiorstwa najgorsze mają już za sobą. – Z naszych wewnętrznych danych wynika, że dynamika przychodów przedsiębiorstw w końcówce marca i w kwietniu w zależności od segmentu i od branży była o 5–15 pkt proc. niższa niż w okresie przed pandemią, co oznacza, że w większości firm przychody spadały. W końcówce kwietnia i w maju widzimy już pewne ożywienie w wydatkach konsumentów i firm, ale też wzrost przychodów przedsiębiorstw związany z dystrybucją środków publicznych w ramach tzw. tarcz antykryzysowych – mówi „Rz" Piotr Bartkiewicz, ekonomista Pekao. – Podmioty zdrowe, które przejściowo straciły źródło przychodów i których model biznesowy nie jest fundamentalnie zagrożony przez pandemię, przetrwają – dodaje.

Tak pieniądze z tarcz zasilają gospodarkę

Szeroko rozumiana podaż pieniądza, tzw. agregat M3, wzrosła w kwietniu o 14 proc. rok do roku, najbardziej od połowy 2009 r., po zwyżce o 11,8 proc. w marcu. Podaż pieniądza M3 obejmuje m.in. gotówkę w obiegu (w kwietniu jej wartość skoczyła o 29,4 proc. rok do roku) i depozyty w bankach o terminach zapadalności do dwóch lat. – Tak wysokie tempo kreacji pieniądza to efekt rządowej ekspansji fiskalnej i zakupów obligacji PFR przez banki, które przeważyły nad efektami spadku wartości kredytów gospodarstw domowych i przedsiębiorstw – skomentowali poniedziałkowe dane NBP ekonomiści z Santander Bank Polska.

Kondycja średnich i dużych przedsiębiorstw już w I kwartale wyraźnie się pogorszyła, choć epidemia Covid-19 paraliżowała gospodarkę tylko przez pół miesiąca, a te firmy były na wstrząs lepiej przygotowane niż mniejsze.

Wynik finansowy netto przedsiębiorstw niefinansowych z co najmniej 50 pracownikami załamał się w I kwartale o blisko 29 proc. rok do roku, do niespełna 18,6 mld zł. W tym okresie roku niższy był po raz ostatni siedem lat temu. Rentowność netto przedsiębiorstw wyniosła 2,4 proc., najmniej od 2009 r., w porównaniu z 3,4 proc. rok wcześniej.

Pozostało 88% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Biznes
Rodzina Mulliez pod lupą sędziów śledczych
Biznes
Zły pierwszy kwartał producentów samochodów
Biznes
Szwecja odsyła Putina z kwitkiem; rosyjskie rury zatopione na dnie Bałtyku
Biznes
Apple spółką wartościową? Rekordowe 110 miliardów dolarów na skup akcji
Biznes
Majówka, wakacje to czas złodziejskich żniw. Jak się nie dać okraść
Materiał Promocyjny
Dzięki akcesji PKB Polski się podwoił