PZU nie podaje informacji, ile osób się zgłosiło. Rada nadzorcza spółki ogłosiła konkurs po tym, jak z zarządu PZU do szefostwa Warty przeszedł Rafał Stankiewicz. Rada nie pozwoliła Andrzejowi Klesykowi, prezesowi PZU, wybrać członka zarządu.

Procesem rekrutacji na tym etapie zajmuje się firma headhunterska. Nowa osoba do top managementu towarzystwa zostanie wybrana jeszcze w tym roku. Tylko do końca grudnia w zarządzie będzie zasiadał oddelegowany z rady nadzorczej Dariusz Filar. Oznacza to, że Filar nie będzie się starał o miejsce w zarządzie. Swoje kandydatury mogli natomiast złożyć inni członkowie rady nadzorczej, jak np. Grażyna Piotrowska--Oliwa (b. prezes PTK Centertel) czy Piotr Kamiński (były wiceprezes PKO BP).

Pierwszej selekcji zgłoszeń dokona firma headhunterska. – Pochylimy się nad krótką listą trzech, może czterech kandydatów. Będą rozmawiali z radą i zarządem i choć to prezes zgodnie ze statutem wskazuje kandydata, to myślę, że wybierzemy go wspólnie – mówiła na początku października Marzena Piszczek, przewodnicząca rady nadzorczej PZU.

Od debiutu ubezpieczyciela minęło już ponad pięć miesięcy. Tymczasem spółka wciąż nie podała w raporcie informacji o kosztach poniesionych w związku z ofertą publiczną akcji. Wiadomo tylko, że łączne koszty IPO nie przekroczyły 50 mln zł. W maju spółka informowała, że szczegóły dotyczące poniesionych wydatków poda po „otrzymaniu, zaakceptowaniu i rozliczeniu wszystkich faktur” od doradców. – PZU podtrzymuje to stanowisko – deklaruje Michał Witkowski, rzecznik spółki.