Reklama

Byli komandosi popilnują biznesu w Libii

Amerykańskie korporacje z branży security rekrutują w Polsce pracowników ochrony dla przedsiębiorców i firm szykujących się do inwestycji w Libii i innych krajach Afryki Północnej. Chętnych nie brakuje – dowiedziała się „Rz"

Publikacja: 10.10.2011 16:32

Byli komandosi popilnują biznesu w Libii

Foto: Fotorzepa, Marcin Łobaczewski Mar Marcin Łobaczewski

Prezes znanej, krajowej agencji ochrony mienia i monitoringu, którego z amerykańskim kontrahentem wiąże umowa o poufności, podkreśla, że organizatorów  zagranicznych misji gospodarczych ściąga do kraju  dobra marka polskich fachowców od ochrony fizycznej. W cenie jest doświadczenie, więc eksportowi gwardziści wywodzą się spośród byłych operatorów GROM, funkcjonariuszy BOR,  antyterrorystycznych jednostek policji i formacji specjalnych Straży Granicznej. Byłych komandosów polski pośrednik ekspresowo szkoli dostarczając podstawowych wiadomości o warunkach pełnienia misji, zadaniach i zagrożeniach. W broń osobistą i szczegółową wiedzę wyposaża pracowników ochrony, już na miejscu, amerykański zleceniodawca.

Weterani poszukiwani

- Według naszej wiedzy, w Libii już znalazło zajęcie ok. 100 polskich pracowników ochrony. To nie jedyny rynek dla tego typu usług. Kilka lat temu, spore zapotrzebowanie na osobistą ochronę i pilnowanie biznesowych przedstawicielstw i firmowych siedzib było w Libanie. W okresie nasilenia ataków pirackich w rejonie Zatoki Perskiej i  wodach przybrzeżnych Jemenu, poszukiwani byli specjaliści od operacji portowych i morskich – na zatrudnienie mogli więc liczyć byli żołnierze ze specjalnej jednostki Marynarki Wojennej – Formoza – mówi nasz informator.

W szczególnie  gorącym okresie, w niestabilnym Iraku czy Somalii gaże zatrudnionych w ochronie, zwłaszcza w najniebezpieczniejszych rejonach,  sięgały 10 tysięcy dolarów miesięcznie plus solidna polisa ubezpieczeniowa, na wypadek nieszczęścia.

Dziś stawki spadły i miesięczne wynagrodzenie, nie licząc asekuracji, sięga 5 tys. dol. Szacuje się , że  profesjonaliści z Polski i Europy Wschodniej  są i tak konkurencyjni – bo tańsi, nawet – dwu – trzykrotnie od Amerykanów czy security guard z krajów zachodnich.

-Przedmiotem naszej ostatniej umowy jest pomoc w rekrutacji pracowników ochrony   zatrudnianych na sześciomiesięcznych kontraktach. Z możliwością przedłużenia pobytu – mówi nasz rozmówca.

Reklama
Reklama

Misje z asekuracją

W środowisku polskich firm ochrony ostatnio mówi się o rosnącym zainteresowaniu rodzimych przedsiębiorców biznesowymi wyjazdami do Libii i innych krajów arabskich, które przeszły w tym roku polityczne przesilenie. – Jeśli trafią do nas konkretne, poważne zlecenia, będziemy w stanie przygotować profesjonalna ofertę – zapewniają szefowie zarówno Impel Security Polska jak i Konsalnetu, spółek zaliczanych do czołówki branży security w kraju. Zastrzegają iż  podstawową sprawę będzie zapewnienie pracownikom gwarancji bezpieczeństwa podczas zagranicznej misji.

- Podstawowym problemem jest teraz w kraju ubezpieczenie eksportowych gwardzistów. Firmy asekuracyjne działające  w Polsce, na razie nie byę w stanie przedstawić nam  satysfakcjonującej oferty - mówi rozmówca „Rz", który konsekwentnie zastrzega sobie anonimowość.

Biznes
Chińskie auta jak szpiedzy, blokada Wenezueli i nowe sankcje USA na Rosję
Biznes
Chiński „szpieg” na kółkach. Czy chińskie samochody są bezpieczne?
Biznes
Producenci napojów uciekają z systemu kaucyjnego
Biznes
Donald Trump traci cierpliwość. Nowe sankcje na Rosję na horyzoncie
Biznes
Gwarancje dla Ukrainy, AI ACT hamuje rozwój, zwrot Brukseli ws. aut spalinowych
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama