Choć w 2012 r. może nie być żadnego giełdowego debiutu węglowego, nie znaczy to, że spółki węglowe nie szykują się do wejścia na GPW.
– Okazuje się, że coraz więcej spółek z sektora węglowego chce wejść na giełdę. Warszawa staje się centrum węglowym regionu – komentował Dariusz Lis, dyrektor ds. surowców w Barclays Capital. Na giełdzie są już bowiem JSW i Bogdanka (obie w WIG20), NWR, a także ukraińskie Sadovaya Group i Coal Energy.
Lis dodał, że teraz nie mówimy już, czy debiuty węglowe na giełdzie będą, ale kiedy nastąpią. Jarosław Zagórowski, prezes JSW, podkreślał, że inwestorzy, nabywając akcje kopalń, kupują ich przyszłość, dlatego tak ważne są dobrze określone plany rozwoju i inwestycji.
Pierwszy w kolejce na GPW wydaje się główny eksporter czarnego złota Węglokoks. Wiceprezes spółki Bogusław Oleksy powiedział, że w grę wchodzi druga połowa 2012 r. albo 2013 r.
– Musimy zwiększać wartość firmy, by być atrakcyjnym celem dla inwestorów – zaznaczył Oleksy. – Ale raczej nie będzie to taka prywatyzacja obywatelska jak w przypadku JSW, bo specyfika naszej firmy jest inna – podkreślał. Przypomniał, że spółka chce zwiększyć swoją wartość, dlatego realizuje m.in. zakup Huty Łabędy od Kompanii Węglowej za 293 mln zł, a także Węglozbytu.