W ciągu ostatnich pięciu lat rynek hotelarski w Polsce mocno urósł. Liczba hoteli zwiększyła się o przeszło 41 proc., a pokoi hotelowych o 47 proc. Według branżowego portalu e-hotelarstwo najszybciej przybywało hoteli w najwyższych kategoriach: pomiędzy lipcem 2007 roku a lipcem obecnego liczba najdroższych hoteli 5-gwiazdkowych wzrosła z 27 do 46, tj. o przeszło 70 proc. Jeszcze wyżej poszybowała liczba hoteli 4-gwiazdkowych: z 93 do 221. O przeszło połowę przybyło obiektów z trzema gwiazdkami, o ponad 19 proc. – z dwiema. Tylko najtańsze, 1-gwiazdkowe hotele odnotowały słaby, jednocyfrowy wzrost: o 7,5 proc., ze 199 do 214 obiektów.

Obecnie cały polski rynek liczy 2102 hotele (1479 pięć lat temu). W branży panuje przekonanie, że dalej będzie się rozwijał, ale już nie w takim tempie. – Panuje coraz większa konkurencja, więc inwestorzy będą stawiać na wyższą jakość, lepsze dopasowanie do lokalizacji, większą funkcjonalność – twierdzi Andrzej Szafrański, niezależny analityk zajmujący się hotelarstwem. Jego zdaniem w miastach rozwijać się będzie przede wszystkim segment ekonomiczny, a w tych największych – z rozbudowanym zapleczem konferencyjnym. Poza miastami inwestycje pójdą w kierunku obiektów o charakterze wypoczynkowo-rekreacyjnym.

Nowe inwestycje widoczne są m.in. nad morzem. W przyszłym tygodniu otwiera się budowany przez firmę deweloperską Qualia Development hotel Golden Tulip Międzyzdroje Residence, jeszcze w tym roku kolejny hotel sieciowy uruchomiony zostanie w Łebie. W przyszłym roku w Ustroniu Morskim pierwszych gości przyjmie hotel Zdrojowej Invest, a także kolejny Golden Tulip w Gdańsku. – Rozwój infrastruktury hotelowej zwiększy atrakcyjność poszczególnych miejscowości. Np. w Kołobrzegu liczba Polaków korzystających z hoteli wzrosła w latach 2007–2010 o 140 proc. – mówi Janusz Mitulski, partner w branżowej firmie doradczej Horwath HTL.

Rosła będzie przede wszystkim liczba hoteli sieciowych. Dziś stanowią nieco ponad jedną piątą całego rynku. Inwestycje zapowiedziały takie globalne marki jak Wydham, Louvre czy Hilton Worldwide. Przewiduje się, że do sieci będą przystępować istniejące hotele niezależne. Za znaną marką hotelową podąża bowiem know-how, dostęp do systemów szkoleniowych, sprzedaży, marketingu i zarządzania, ale także kredytów. W taki sposób ma się w Polsce rozwijać m.in. francuski Accor, do którego należy Orbis.