Notowana w WIG20 spółka w III kw. osiągnęła 1587,8 mln zł przychodów, co oznacza wzrost o 5 proc. wobec analogicznego okresu ub.r. Znacząco niższy był natomiast zysk netto, który wyniósł 110,8 mln zł. Spadł aż o 61 proc. Producent kauczuku pokazał też mniejszy o 59 proc. zysk operacyjny – 133,6 mln zł – oraz spadek o 52 proc. wyniku EBITDA (zysk operacyjny plus amortyzacja) – 173,3 mln zł.
Analitycy oceniają wyniki Synthosa jako „bardzo słabe". – Kurs może zareagować zdecydowanie negatywnie. Wyniki są istotnie niższe od konsensusu mimo braku zdarzeń jednorazowych. Dużo słabszy od oczekiwań jest wynik w segmencie kauczuków. Wyższa od oczekiwań o 3,4 proc. jest jedynie sprzedaż. Natomiast wynik EBITDA, zysk operacyjny i netto są niższe od konsensusu o odpowiednio 16 proc., 20 proc. i 24 proc. – zauważa Michał Buczyński z DM Trigon.
111 mln zł zarobił na czysto Synthos w III kw. To o 61 proc. mniej niż w tym samym okresie 2011 roku
Zdaniem Moniki Kalwasińskiej z DM PKO BP wyniki spółki w końcówce roku mogą być na porównywalnym poziomie jak w III kwartale. – Na razie ceny kauczuków i butadienu wykorzystywanego do ich produkcji utrzymują się na niskich poziomach. Słaby jest też popyt na opony, bo branża motoryzacyjna przeżywa załamanie, zwłaszcza w Europie. Dopóki wskaźniki makroekonomiczne się nie poprawią, nie należy się spodziewać wzrostu zamówień z tego sektora – przewiduje Kalwasińska. Jej zdaniem także pierwsza połowa przyszłego roku może być dla Synthosa trudna. – Jeśli ceny utrzymają się na obecnym poziomie, to przychody spółki mogą być gorsze niż te z pierwszej połowy tego roku, bo wtedy ceny produktów były jeszcze wysokie. Pozostaje pytanie, jak będzie kształtował się popyt ze strony sektora motoryzacyjnego i oponiarskiego – zastanawia się Kalwasińska.
Według niej kurs akcji Synthosa będzie pod presją negatywnych informacji, ale nie przewiduje gwałtownego spadku notowań. – Inwestorzy są świadomi, że 2013 r. będzie trudniejszy niż obecny – tłumaczy Kalwasińska.