Internet pomaga w prowadzeniu biznesu na wsiach

Internet powoduje, że prowadzenie biznesu w małych miejscowościach jest prostsze.

Aktualizacja: 27.11.2012 17:29 Publikacja: 21.11.2012 04:13

Internet pomaga w prowadzeniu biznesu na wsiach

Foto: Fotorzepa, Robert Wójcik Robert Wójcik

– Młodzi, którzy zaczynają prowadzić biznes, mają problemy z umiejętnością nadania odpowiedniej hierarchii swoim zajęciom oraz z prezentacją produktów czy usług – uważa Dariusz Żuk, szef Polski Przedsiębiorczej, organizacji zrzeszającej Akademickie Inkubatory Przedsiębiorczości. Ale też przyznaje, że w małych miejscowościach i na wsiach problemem może być infrastruktura (drogowa i internetowa) oraz to, że biznes w takich miejscach, jeśli jest lokalny, wymaga jeszcze dokładniejszego niż zwykle przygotowania strategicznego ze względu na ograniczony rynek konsumencki. – Poza tym w małych miastach jest dalej do biznesu i otoczenia biznesowego, czyli do usług księgowych czy obsługi prawnej – dodaje Żuk.

Internetowa furtka

Jak pokazują doświadczenia AIP, Internet może być zarówno kołem napędowym dla rozwoju mikroprzedsiębiorczości, jak i jego hamulcem. – Z 50 działających u nas start-upów ponad 20 dotyczy branży IT – wylicza Łukasz Siemieniuk z białostockiego AIP. Młodzi ludzie, którzy zdecydowali się na prowadzenie biznesu, zajmują się najczęściej handlem w Internecie lub tworzą portale internetowe albo decydują się na prowadzenie gospodarstw i pensjonatów agroturystycznych.

Według niego dzięki istnieniu Internetu poprawiły się warunki prowadzenia biznesu. Choć przyznaje, że automatycznie gorsze połączenie internetowe oznacza gorszy dostęp do informacji.

– Internet jest głównym źródłem informacji. To tam najpierw młodzi szukają informacji o biznesie. Część wiadomości jest rzetelna, inne powinno się sprawdzić. Młodym urzędy i instytucje, szczególnie te na prowincji, kojarzą się z głębokimi latami 70. To powoduje, że nawet nie zaglądają na strony WWW urzędów, bo myślą, że nie odnajdą tam informacji, których szukają – opowiada Grzegorz Kolasiński, dyrektor AIP w Rzeszowie. Zastanawia się, dlaczego urzędy nie wprowadzają możliwości kontaktu z nimi za pośrednictwem np. programu Skype, by młodzi ludzie mogli szybko weryfikować swoje informacje, a nie musieli stawiać się osobiście w urzędach.

Sebastian Sobieraj, specjalista zajmujący się mikroprzedsiębiorstwami w Banku Pocztowym, zwraca uwagę, że każdy bank posiada stronę WWW, na której zawarte są podstawowe informacje na temat jego oferty. Jednak inna jest oferta banków specjalizujących się w usługach dla małych firm niż dla dużych. – W naszym przypadku mała firma może również uzyskać niezbędne informacje, udając się do urzędu pocztowego. Inne banki raczej rozbudowują sieć oddziałów w średnich i dużych miastach. W tych również łatwiej o dostęp do bankomatów oraz Internetu – tłumaczy. Z badań BP wynika, że co czwarta mikrofirma, która ma konto w banku, korzysta z Internetu. Ale tylko kilka procent zakłada konta online, reszta woli otwierać je na pocztach, w tradycyjny sposób.

Wymóg: wieś

Osoby zajmujące się otoczeniem biznesowym przyznają, że poprawiła się dostępność do zewnętrznego finansowania biznesu na wsiach i małych miejscowościach, głównie dzięki pieniądzom unijnym. – Niekiedy ludzie żartują, że szkoda, iż nie mają biznesu na wsiach – przyznaje Łukasz Siemieniuk. Grzegorz Kolasiński dodaje, że wpisywanie jako podstawowego kryterium przyznania dotacji miejsca zamieszkania mikroprzedsiębiorcy (obszary wiejskie lub wiejsko-miejskie) skłaniało niektórych do kombinowania. – Ludzie z miast meldowali się na wsiach po to, aby startować w konkursie – mówi.

Ale Elżbieta Lutow, ekspert Związku Rzemiosła Polskiego, które wciąż postuluje, by ograniczyć biurokrację utrudniającą mikrofirmom staranie się o wsparcie unijne, dodaje, że oprócz nadmiernej biurokracji borykają się one z innym problemem. – W niektórych programach regionalnych dotacje nie mogły być wydawane na zakup środków transportu. Między innymi ograniczenia dotyczące tego, na co mogą być przyznawane dotacje, powodowały, że tak popularne stały się pieniądze na zakładanie firm znajdujące się w gestii urzędów pracy – tłumaczy ekspert.

Jak zdobyć pieniądze na własny biznes

Czytaj na www.rp.pl:

- Zarejestrowany bezrobotny otrzyma 20 tys. zł na założenie firmy: http:// prawo.rp.pl/artykul/949019.html

- Więcej pieniędzy dla młodych do końca 2015 roku: http://prawo.rp.pl/artykul/949020.html

- Pierwszy biznes wspiera BGK: http://prawo.rp.pl/artykul/949030.html

- Akademickie Inkubatory Przedsiębiorczości

i start-upy: http://prawo.rp.pl/artykul/949032.html

- Granty i preferencyjne pożyczki na rozpoczęcie działalności: http://prawo.rp.pl/artykul/949029i.html

- Sposób na pozyskanie inwestora z kapitałem: http://prawo.rp.pl/artykul/949013.html

- Wszystko o funduszach pożyczkowych: http://prawo.rp.pl/artykul/949009.html

- Jakie instytucje pomogą w rozkręceniu biznesu: http://prawo.rp.pl/artykul/949003.html

– Młodzi, którzy zaczynają prowadzić biznes, mają problemy z umiejętnością nadania odpowiedniej hierarchii swoim zajęciom oraz z prezentacją produktów czy usług – uważa Dariusz Żuk, szef Polski Przedsiębiorczej, organizacji zrzeszającej Akademickie Inkubatory Przedsiębiorczości. Ale też przyznaje, że w małych miejscowościach i na wsiach problemem może być infrastruktura (drogowa i internetowa) oraz to, że biznes w takich miejscach, jeśli jest lokalny, wymaga jeszcze dokładniejszego niż zwykle przygotowania strategicznego ze względu na ograniczony rynek konsumencki. – Poza tym w małych miastach jest dalej do biznesu i otoczenia biznesowego, czyli do usług księgowych czy obsługi prawnej – dodaje Żuk.

Pozostało 85% artykułu
Biznes
Rodzina Mulliez pod lupą sędziów śledczych
Biznes
Zły pierwszy kwartał producentów samochodów
Biznes
Szwecja odsyła Putina z kwitkiem; rosyjskie rury zatopione na dnie Bałtyku
Biznes
Apple spółką wartościową? Rekordowe 110 miliardów dolarów na skup akcji
Biznes
Majówka, wakacje to czas złodziejskich żniw. Jak się nie dać okraść
Materiał Promocyjny
Dzięki akcesji PKB Polski się podwoił