Co piąty Polak przeznaczy na nadchodzące Święta więcej pieniędzy niż rok temu. To drugi najwyższy wynik w Europie. Polskie przywiązanie do świątecznej obfitości pokazuje też wysoki odsetek osób finansujących te wydatki kredytem – wynika z badania „Finansowy Barometr ING" zrealizowanego w dziewięciu krajach Europy.
Z badania wynika, że dla 43 proc. Polaków święta Bożego Narodzenia to czas, w którym nie martwią się o to, ile wydadzą. To najwyższy wynik w Europie - średnia w pozostałych krajach wyniosła 33 proc. Polska znalazła się także w europejskiej czołówce krajów, pod względem odsetka mieszkańców, którzy planują wydać na Święta więcej niż rok temu. Choć z wynikiem 22 proc. daleko nam do Holandii, gdzie 34 proc. respondentów zamierza przeznaczyć na świąteczne wydatki więcej środków niż w ubiegłym roku, to i tak wyróżniamy się na tle pozostałych krajów (w tym Niemiec), w których odsetek waha się między 8 a 11 proc. (z wyjątkiem Hiszpanii z 18 proc.).
Polacy wyróżniają się jeszcze na jednym polu – skłonności do zadłużania się na potrzebę pokrycia świątecznych przygotowań. 14 proc. respondentów z Polski przyznało, że zeszłoroczne Święta sfinansowali z kredytu. Dla porównania, średnia dla wszystkich badanych krajów wyniosła 10 proc. Najwyższy odsetek uzyskano 18 proc. w Holandii, a najniższy w Niemczech i Belgii 6 proc. Te wyniki pokazują silne przywiązanie Polaków do Świąt, a zwłaszcza ich jednego wymiaru - finansowej beztroski podczas przedświątecznej gorączki.
Wyniki międzynarodowego badania „Finansowy Barometr ING" znalazły też potwierdzenie w grudniowej ankiecie ING Banku Śląskiego, w której wzięli udział klienci korzystający z bankowości elektronicznej. 13 proc. respondentów zadeklarowało, że tegoroczne prezenty świąteczne finansuje z kredytu – to tyle samo co w 2011 roku, oraz w „tłustych" latach 2007 i 2008. W stosunku do wcześniejszych lat wzrósł natomiast odsetek osób robiących świąteczne zakupy za pieniądze pożyczone od znajomych – z 4-5 proc. przed globalnym kryzysem finansowym do 8 proc. w tym roku.
Wyniki skłaniają do konkluzji, że polscy konsumenci mogą jeszcze w grudniu zaskoczyć skalą wydatków, która nie przystaje do ich sytuacji finansowej. Będzie to jednak tylko efekt tradycji obfitego świętowania, ponieważ w Nowy Rok wejdziemy już z mocniej zaciśniętym pasem. W trzecim kwartale mijającego roku Polska zanotowała najgorszy wynik wzrostu konsumpcji prywatnej od czasów transformacji.