Reklama

Trzeci raz odroczony pierwszy lot Bombardiera

Kanadyjski producent samolotów regionalnych odroczył po raz trzeci pierwszy lot nowego z serii C (CSeries): zamiast w lipcu obiecał zrobić to za kilka tygodni

Publikacja: 25.07.2013 18:00

Kolejne opóźnienie może wywołać nowe wątpliwości, czy Bombardier będzie  w stanie dotrzymać ambitnego terminu wprowadzenia tych samolotów do eksploatacji  w połowie 2014 r.

- Wiele zależy od zaufania klientów, bo to nowy rynek dla nich. Mogą więc lekko niepokoić się - stwierdził ekspert lotniczy, Richard Aboulafia, wiceprezes firmy doradczej Teal Group. On spodziewa się,  że te samoloty zaczną latać gdzieś w  I półroczu 2015.

Pierwszy lot będzie zwieńczeniem 5-letniego programu projektowania i produkcji prototypu oszczędnego samolotu, pierwszego całkowicie nowego odrzutowca wąskokadłubowego od kilkudziesięciu lat. Program  kosztował dotąd 3,4 mld dolarów.

Bombardier ma nadzieję przejąć docelowo połowę  atrakcyjnego segmentu  rynku samolotów  na 100-149 miejsc. Firma z Montrealu uzyskała dotąd zamówienia na 177 sztuk, znacznie poniżej zakładanych co najmniej 300 do połowy przyszłego roku. Nie udało się jej np. sprzedać żadnej maszyny na czerwcowym salonie lotniczym w Paryżu, bardzo udanym dla konkurentów.

Firma wyjaśniła, że jest na końcowym etapie  testowania przed pierwszym lotem, ale niezwykle zaawansowane technicznie ostatnie kroki muszą potrwać  dłużej niż zakładała. Spodziewa się uzyskać za kilka tygodni zezwolenie na pierwszy próbny lot od Transport Canada.

Reklama
Reklama

- Nie jest to miła wiadomość, ale nadal świadczy o małych przeszkodach. Trudno jednak powiedzieć coś konkretnego, bo firma nie postępuje  zbyt przejrzyście w tej sprawie - ocenił Aboulafia.

Bombardier ogłosił w  czerwcu, że potrzebuje więcej czasu na dodatkowe unowocześnienie oprogramowania i pierwszy lot nastąpi pod koniec lipca. Do pierwszego odroczenia z bliżej nie wyjaśnionego problemu z dostawcą doszło w ubiegłym roku.

- Niepokoi nas, że wiarygodność dyrekcji może ucierpieć na każdym kolejnym odroczeniu, a gdyby doszło do następnych kwestii w czasie realizacji programu CSeries, to mogą zmaleć korzyści, jakich oczekują inwestorzy - stwierdził analityk z RBC Walter Spracklin w nocie do klientów, ale dodał, że zwłoka kilku tygodni  nie miałaby istotnego znaczenia w porównaniu z pracami projektowymi i kosztami programu

Samoloty CSeries mają konkurować  z maszynami Airbusa i Boeinga. Bombardier twierdzi, że jego koszty operacyjne będą o 15 proc. mniejsze ,a spalanie o 20 proc. w porównaniu z samolotami tej samej klasy. Będą zabierać od 110 do 130 podróżnych, a w przerobionej dłuższej wersji do 160. Samolot jest tak cichy, że niektórzy fani nazwali go "whisper jetem", odrzutowcem jak szept.

Kolejne opóźnienie może wywołać nowe wątpliwości, czy Bombardier będzie  w stanie dotrzymać ambitnego terminu wprowadzenia tych samolotów do eksploatacji  w połowie 2014 r.

- Wiele zależy od zaufania klientów, bo to nowy rynek dla nich. Mogą więc lekko niepokoić się - stwierdził ekspert lotniczy, Richard Aboulafia, wiceprezes firmy doradczej Teal Group. On spodziewa się,  że te samoloty zaczną latać gdzieś w  I półroczu 2015.

Pozostało jeszcze 82% artykułu
Reklama
Biznes
Nierealne żądania Kremla, podatkowa batalia i kłopoty niemieckiej gospodarki
Biznes
Fundusz z grupy BGK inwestuje w spółkę produkującą satelity
Biznes
Akcje za dotacje. Rząd Donalda Trumpa przejmuje udziały w Intelu
Biznes
Morze Kaspijskie wysycha. Jesiotry wymierają, porty trzeba pogłębiać
Biznes
Kto pokieruje UKE? Nowe oficjalne i nieoficjalne informacje
Materiał Promocyjny
Jak sfinansować rozwój w branży rolno-spożywczej?
Reklama
Reklama