Motostrategie na czas kryzysu

Renault/Nissan ma metodę: to ucieczka do przodu. Podobnie uważają producenci marek premium – Daimler, BMW, Infiniti.

Publikacja: 16.09.2013 00:46

Korespondencja z Frankfurtu

Eksperci od ostatniego czwartku analizują pierwsze pomysły na przetrwanie kryzysu wystawców Międzynarodowego Salonu Samochodowego we Frankfurcie (kończy się 22 września). Zastanawiają się, którzy z prezesów koncernów mają rację. Czy firmy z segmentu premium, czy Sergio Marchionne, prezes Fiata/Chryslera, który zdecydował, że Fiat w tym roku we Frankfurcie pokaże po prostu „więcej tego samego", czyli nowe odmiany i kolory sztandarowych modeli, a więc wariacje na temat Fiata 500 i Pandy?

Ryzyko premiery

– Wypuszczanie premierowego modelu w takiej sytuacji, jaka panuje dzisiaj w europejskiej motoryzacji, to samobójstwo. Kiedy ostatecznie rynek rzeczywiście się odbije, takie auto będzie już stare – tłumaczył podczas konferencji prasowej we Frankfurcie prezes Ferrari Luca Cordero di Montezemolo. – Rynek europejski jest nadal pod wielką presją, ja osobiście nie widzę żadnych oznak ożywienia – mówił. Oczywiście nie chodzi mu o pojazdy luksusowe, bo na rynku premium nie ma kryzysu. Di Montezemolo bronił Fiata pod nieobecność Sergia Marchionne, który odwołał konferencję prasową, bo jak potem stwierdził „miał ważniejsze rzeczy do zrobienia". Z kolei rzecznik Fiata Richard Gadeselli ujawnił, że na razie koncern inwestuje w marki inne niż Fiat.

Postawić na ilość

Z takim podejściem nie zgadza się prezes Opla Thomas Neumann i General Motors Europe. Jego zdaniem nie ma innego wyjścia, jak ostro konkurować na najtrudniejszym nawet rynku i to możliwie najbardziej atrakcyjnymi modelami. Neumann nie ukrywał, że ma świadomość wagi decyzji, jakie podejmuje: – Od tego, czy nam się uda, zależą dziesiątki miejsc pracy – powiedział. Opel pokazuje więc we Frankfurcie przeprojektowaną Insignię i sztandarowy model koncepcyjny Monza, który ma zapoczątkować rewolucję stylistyki w Oplu.

12,4 mln sztuk ma wynieść w tym roku europejska sprzedaż aut

Jeszcze dalej poszła koreańska Kia, która zachowuje się tak, jakby nie było kryzysu. To jedyna z marek popularnych, która sprzedaje coraz więcej. Czy jednak cztery premiery na frankfurckiej wystawie to nie przesada? Benny Oyen, odpowiadający za marketing i sprzedaż w Kia Motor Europe, wzrusza ramionami. – Dla nas?  Absolutnie nie.

Francuski Peugeot natomiast postawił na najwyższą stawkę i porwał się ze swoim modelem 308 na konkurowanie z Golfem Volkswagena. To odważne podejście.

Innowacyjni górą

Mike Rosenberg, profesor zarządzania strategicznego z hiszpańskiej szkoły biznesu Uniwersytetu Nawarry – IESE, uważa, że strategia ekspansji podczas najgłębszego nawet kryzysu jest jak najbardziej wskazana. – Pokazuje, że producent istnieje i myśli o przyszłości. Chwali Opla za determinację, za strategiczne decyzje zmniejszenia mocy produkcyjnych w Europie. I wskazuje na przykład na model Mokka, który był strzałem w dziesiątkę. Podobnie jest w przypadku „brata" Mokki – Chevroleta Traxa, który w najtrudniejszych czasach pomaga w Europie tańszej marce GM.

Natomiast Carlos Ghosn uważa, że najlepsza strategia to pokazywanie innowacyjności. Czyli auta z napędem elektrycznym i samojezdne. Ale dzisiaj w przypadku Renaulta, tak jak u Opla i Chevroleta, sprzedaż ciągnie Captur, mały SUV. – Ja widzę, że rynek powoli się ożywia – uważa Carlos Ghosn. – Zaczął właśnie rosnąć popyt na używane samochody, a to zawsze oznacza, że konsumenci zaczną kupować więcej także i nowych aut – mówił prezes Renaulta/Nissana. On sam jednak chce spróbować czegoś nowego. We Frankfurcie pokazał Initiale – model Initiale z segmentu premium. Czy to dobry pomysł? Z pewnością, bo Francuzi bardzo lubią duże auta własnej produkcji. To już będzie połowa sukcesu.

masz pytanie, wyślij e-mail do autorki d.walewska@rp.pl

Korespondencja z Frankfurtu

Eksperci od ostatniego czwartku analizują pierwsze pomysły na przetrwanie kryzysu wystawców Międzynarodowego Salonu Samochodowego we Frankfurcie (kończy się 22 września). Zastanawiają się, którzy z prezesów koncernów mają rację. Czy firmy z segmentu premium, czy Sergio Marchionne, prezes Fiata/Chryslera, który zdecydował, że Fiat w tym roku we Frankfurcie pokaże po prostu „więcej tego samego", czyli nowe odmiany i kolory sztandarowych modeli, a więc wariacje na temat Fiata 500 i Pandy?

Pozostało 86% artykułu
Biznes
CD Projekt odsłania karty. Wiemy, o czym będzie czwarty „Wiedźmin”
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Biznes
Jest porozumienie płacowe w Poczcie Polskiej. Pracownicy dostaną podwyżki
Biznes
Podcast „Twój Biznes”: Rok nowego rządu – sukcesy i porażki w ocenie biznesu
Biznes
Umowa na polsko-koreańską fabrykę amunicji rakietowej do końca lipca
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Biznes
Polska kupiła kolejne nowoczesne bezzałogowce w USA i... sprzedaje bezzałogowce obserwacyjne Malezji