Połączeń ma być więcej, ich liczba w sezonie letnim (od początku kwietnia) zwiększy się o 13. Pojawią się nowe linie, a te, które już operują, dorzucą nowe trasy. Pasażerów będzie mniej – bo z Chopina do Modlina odleciał jesienią irlandzki niskokosztowy Ryanair, największa dziś linia lotnicza w Polsce. Ofertę zmniejszy też LOT.
Z nowych przewoźników pojawi się hiszpański Vueling, który od kwietnia ma latać z Warszawy do Barcelony. To jedyna niskokosztowa linia lotnicza, która oferuje przesiadki na kolejne trasy, np. na Baleary czy Wyspy Kanaryjskie, bądź do portów Hiszpanii kontynentalnej.
Nowe połączenia uruchomią również dwie linie z krajów byłej Jugosławii. Słoweńska Adria chce od kwietnia latać na trasie Lublana–Warszawa. Serbski JAT, wyposażony przez arabskiego inwestora w nowe samoloty, obsłuży trasę Belgrad–Warszawa.
Germanwings – tania przybudówka Lufthansy – inauguruje połączenia do Kolonii. Alitalia chce latać z Warszawy do Mediolanu, niskokosztowy węgierski WizzAir do Heraklionu i na Korfu, a Bingo Airways, który dotychczas oferował usługi czarterowe, chce zacząć wozić pasażerów z Warszawy do Londynu Southend, czyli do bazy easyJeta. Trzy nowe połączenia, do Malagi, Barcelony i Madrytu, otworzy Norwegian.
Najwięcej połączeń otworzy jednak Eurolot. Od 11 stycznia linia będzie woziła narciarzy do Salzburga, a od kwietnia urlopowiczów do Zadaru, Dubrownika i Splitu oraz latem do Herringsdorfu na wyspie Uznam.