Lider rynku luksusowego ma kupić ok. 45 proc. akcji firmy, której ledwie 34-letni założyciel jest znany choćby ze współpracy z domem mody Fendi. Jak podaje Reuters cytując nieoficjalne źródła wartość transakcji szacuje na 10-20 mln euro.
Kwota jak na możliwości LVMH niewielka, ale jeśli do transakcji faktycznie dojdzie, potwierdzony zostanie nowy trend. Globalne grupy marek luksusowych coraz chętniej zerkania na młode, niszowe firmy. WTylko w ostatnim roku koncern zainwestował w takie firmy jak Maxime Simoens, J.W. Anderson czy Nicholas Kirkwood.
Z kolei konkurencyjny Kering (właściciel choćby Gucci) przyjął podobną strategię i dał środki na roz1)ój takich marek jak Christopher Kane czy Joseph Altuzarra.
Na mniej ograne i opatrzone marki jest coraz większe zapotrzebowanie zarówno na rynkach rozwiniętych, poszukujących wciąż czegoś nowego, jak również w krajach rozwijających się. W tym przypadku magnesem są często obok nowoczesnego wyglądu także ceny niższe, niż w przypadku luksusowych potentatów.