Niespodzianek nie brakowało. Na przykład z turniejem pożegnały się  faworyzowane drużyny Ohio State (przegrało z University of Dayton), czy Duke (porażka z Mercer University).

Oznacza to, że nikt nie otrzyma miliarda dolarów , jaki gwarantowała firma Buffetta Berkshire Hathaway za wytypowanie całej drabinki turnieju obejmującej w sumie 67 meczów. Trudno się dziwić, bo inwestycyjny guru naprawdę niewiele ryzykował. Matematyczne szanse na zwycięstwo szacowano na 1 do 9,2 kwadryliona. To wielokrotnie mniej niż prawdopodobieństwo wygranej w totolotku. Nawet w przypadku ekspertów, którzy byliby w stanie wytypować wiele wyników, szanse szacowano  na 1 do 7,4 miliarda. To wciąż dużo mniej niż najwyższe akumulacje "totka". Wystarczyło kilka niespodzianek w meczach 1. rundy, aby Warren Buffett mógł spać spokojnie.

Konkurs współsponsorowały Quicken Loans oraz Yahoo. Nie poinformowały, ile osób zapisało się elektronicznie , aby wziąć udział w konkursie. Wiadomo jednak, że w podobnych konkursach prowadzonych przez telewizje CBS oraz ESPN w typowanie wyników turnieju bawi się nawet kilkadziesiąt milionów osób.

Turniej NCAA cieszy się w USA ogromnym zainteresowaniem. Co roku na przełomie marca i kwietnia (stąd nazwa March Madness – Marcowe Szaleństwo)  64 drużyny rywalizują w systemie pucharowym o tytuł najlepszej drużyny uniwersyteckiej. Na kilka tygodni schodzi na bok zawodowa liga NBA. Amerykanie kibicują lokalnym drużynom i obstawiają  gigantyczne pieniądze w legalnych i nielegalnych zakładach.