Apple najwidoczniej przyzwyczaił się, że we wszystkim musi być pierwszy na rynku, dlatego popularność serwisów umożliwiających słuchanie muzyki bez konieczności pobierania plików nieco go zaskoczyła.
Firma zapoczątkowała modę na przenośne odtwarzacze muzyki w formacie mp3 czyli iPody, sprzedaż cyfrowej muzyki na dobre rozkręcił jej sklep iTunes, iPhone to początek ery smartfonów, zaś iPad to start boomu na tablety.
Teraz firma jednak musi przejmować firmę z gotowym już i funkcjonującym modelem, aby nie dać odskoczyć za mocno konkurencji czyli serwisom streamingowym. Ich użytkownicy za niewielki miesięczny abonament mogą do woli korzystać z wielkich baz muzyki – nie muszą przy tym pobierać plików na komputer czy telefon. Co najciekawsze mogą też ze swojej biblioteki korzystać nawet w miejscu, gdzie nie ma dostępu do łączności internetowej.
Dla modelu działalności Apple to zagrożenie – zwłaszcza jeśli chodzi o iTunes – sprzedaż iPodów i tak nie jest dla firmy kluczowa. Jej pomysłem na dogonienie konkurencji jest zakup za 3,2 mld dol. Beats Electronics. Firma to nie tylko znane na rynku słuchawki, ale także prężnie rozwijający się serwis streamingowy. Założycielami firmy są producent muzyczny Jimmy Iovine oraz raper Dr Dre.
Transakcja zdaniem analityków i tak jest za późno. Na rynku streamingu muzyki działają już tacy potentaci jak Pandora Media czy Spotify. - Apple jest opóźniony o dwa lata - mówi agencji Reuters David Pakman inwestor z Venrock Capital i współzałożyciel Apple Music Group.