Jasne pełne w rękach kobiet

Polki nie są wielkimi fankami picia piwa. Ale mają spory wpływ ?na wart miliardy złotych rynek browarniczy.

Publikacja: 09.08.2014 09:37

W to, że Polki będą pić więcej piwa niż mężczyźni, nikt dziś nie wierzy. Ale przybywa pań sięgającyc

W to, że Polki będą pić więcej piwa niż mężczyźni, nikt dziś nie wierzy. Ale przybywa pań sięgających po produkty browarów.

Foto: Bloomberg

– Jeżeli kobieta przyznaje, że nie lubi piwa, to powtarzam: nie piłaś jeszcze tego właściwego – mówi Agnieszka Łopata. Wie, co mówi, bo uwarzyła niejeden chmielowy trunek.

Najpierw przez cztery lata robiła to w zaciszu domowym, a od ubiegłego roku produkuje piwa Bieszczadzkiej Wytwórni Piwa Ursa Maior, której jest współwłaścicielką.

Nie warzą, ale...

Agnieszka Łopata jest pierwszą Polką, która założyła browar rzemieślniczy. Na to, że w jej ślady pójdą masowo kolejne panie, liczyć raczej nie może. Przynajmniej na razie. Amatorskim piwowarstwem zajmują się w naszym kraju głównie panowie.

Jeszcze mniej kobiet udziela się w środowisku piwowarów. Jedną z nich jest Agnieszka Wołczaska-Prasolik, organizatorka Wrocławskiego Festiwalu Dobrego Piwa.

Sukces w branży piwnej, zresztą jak w każdej innej, zależy od talentu, doświadczenia biznesowego, pasji i umiejętności pracy z innymi, a nie od płci

Kobiety nie garną się ochoczo do warzenia piwa, bo nie jest to ich ulubiony napój. Z wyliczeń browarów wynika, że dwie trzecie osób deklarujących picie piwa to nadal mężczyźni. Przypada na nich niemal 85 proc. piw kupowanych w naszym kraju.

– Kobiety wciąż mało wiedzą o piwie i go nie doceniają. Do tego piwo w Polsce ma zły wizerunek: kojarzy się z puszką, co najwyżej ciężkim kuflem, tłustym jedzeniem – ubolewa Agnieszka Łopata.

Polki – choć nadal piją niewiele piwa – mają spory wpływ na nasz rynek browarniczy. Kompania Piwowarska ogłosiła ostatnio, że jej wiceprezesem ds. marketingu została Iwona Doktorowicz-Dudek. To już druga kobieta w zarządzie tego największego producenta piwa w Polsce. Od czterech lat wiceprezesem ds. sprzedaży jest tam Marzena Piórko.

Panowie, którzy biorą udział w prowadzonych przeze mnie prezentacjach, robią wielkie oczy, że kobieta może tak wiele wiedzieć o piwie i z taką pasją o nim mówić

U największych konkurentów Kompanii Piwowarskiej panowie także podzieli się władzą z kobietami. Od 2011 r. ostatnie słowo w kwestiach marketingu Grupy Żywiec, gracza numer dwa polskiego rynku piwa, ma Małgorzata Lubelska. W marcu tego roku rada nadzorcza przedłużyła jej członkostwo w zarządzie firmy na kolejne trzy lata.

Finanse firmy Carlsberg Polska mocną ręką trzyma jej wiceprezes Jolanta Gieniec-Biegańska. W zarządzie spółki, która zamyka pierwszą trójkę producentów piwa w Polsce, zasiada od ubiegłego roku.

Kluczową postacią branży piwnej w Polsce jest również Danuta Gut. Od 2002 r. – czyli od początku istnienia Związku Browarów Polskich – szefuje jego biuru.

– Myślę, że mój wybór nie był przypadkowy. Kobiety wprowadzają element równowagi i potrafią godzić sprzeczne niekiedy interesy browarów reprezentowanych przez ambitnych prezesów – mówi Danuta Gut.

Podobnego zdania są kobiety, które – tak jak ona – reprezentują organizacje branżowe z różnych krajów w The Brewers of Europe. A jest ich tam coraz więcej. Panie są sekretarzami krajowych stowarzyszeń w Austrii, Bułgarii, Chorwacji, Finlandii, Luksemburgu, Słowenii, Szwecji, Wielkiej Brytanii i na Węgrzech.

– Biznes to wciąż zdecydowanie męski świat, ale można się w nim odnaleźć – przekonuje Małgorzata Lubelska. – W moim wypadku konkurowanie z mężczyznami, czy raczej funkcjonowanie w męskim świecie, było zawsze oczywiste. Już jako nastolatka w zdominowanej przez mężczyzn klasie o profilu matematycznym dużo lepiej czułam się w towarzystwie kolegów niż koleżanek. Grałam z nimi w brydża i jeździłam na nartach – dodaje.

Liczy się profesjonalizm

Agnieszka Łopata nigdy nie spotkała się z dyskryminacją ze strony mężczyzn. Choć to, czym się zajmuje, nadal budzi zaskoczenie w męskim gronie.

– Panowie, którzy biorą udział w pokazach i prezentacjach prowadzonych przeze mnie w Centrum Ursa Maior, robią wielkie oczy, że kobieta może tak wiele wiedzieć o piwie i z taką pasją o nim opowiadać. Zawsze spotykam się jednak z miłym i pozytywnym przyjęciem – mówi piwowarka z Bieszczad.

Małgorzata Lubelska przyznaje, że jej początkowa nieznajomość branży piwnej okazała się wręcz zaletą.

– Brak doświadczenia musiałam nadrobić słuchaniem konsumentów i zachłannym uczeniem się wszystkiego od kolegów z branży – mówi członek zarządu Żywca.

Przedstawicielki branży piwnej podkreślają zgodnie, że w ich pracy kluczowy jest profesjonalizm, a nie podział na słabą i mocną płeć.

– Patrząc przez pryzmat moich lat pracy w różnych biznesach, uważam, że sukces – zarówno w branży piwnej, jak każdej innej – zależy od indywidualnych talentów, doświadczenia biznesowego, od pasji i umiejętności pracy z innymi, a nie od płci – mówi Iwona Doktorowicz-Dudek.

Krok po kroku po szczeblach kariery wspinały się w swoich firmach Jolanta Gieniec-Biegańska i Marzena Piórko.

– Pracę w Carlsberg Polska zaczynałam 13 lat temu jako kontroler komercyjny, blisko współpracując z działem sprzedaży i marketingu, poznając branżę oraz kategorie piwa – wspomina Gieniec-Biegańska.

Szefowa sprzedaży Kompanii Piwowarskiej także przeszła długą drogę na szczyt. Pracę zaczęła tam w 1997 r. jako kierownik do spraw rozwoju sprzedaży w Tyskich Browarach Książęcych.

– Szklany sufit – jeśli istnieje – to raczej dla kompetencji, nie dla płci – przekonuje Marzena Piórko.

Zarządzającym największymi browarami nie brakuje wzorów do naśladowania. Iwona Doktorowicz-Dudek oraz Jolanta Gieniec-Biegańska cenią sobie Sheryl Sandberg, szefową Facebooka. Małgorzacie Lubelskiej imponuje Indra Nooyi, szefowa PepsiCo, z którą miała okazję współpracować, gdy pracowała dla tego koncernu.

Na co dzień jednak kierują się głównie doświadczeniem i instynktem.

– Staram się iść własną drogą – podkreśla członek zarządu Carlsberg Polska. – Dużym wyzwaniem jest poszukiwanie równowagi między karierą a życiem rodzinnym, wygospodarowaniem czasu dla dwójki dzieci.

Być jak Jane Austen

W to, że Polki będą pić więcej piwa niż mężczyźni, nikt dziś nie wierzy. Ale przybywa pań sięgających po produkty browarów.

– Przyciągnięcie kobiet do tej kategorii to efekt nie tylko zwiększającej się różnorodności oferty, ale także nowych okazji konsumenckich – mówi Marzena Piórko. – Sami promujemy serwowanie drinków na bazie piwa, co cieszy się sporym powodzeniem, choć może być nie do przyjęcia dla zagorzałych piwoszy – dodaje.

Właścicielka Bieszczadzkiej Wytwórni Piwa wierzy, że będzie rosła także liczba kobiet warzących piwo. Dlaczego? Po zachłyśnięciu się tym, co masowe, zaczynamy szukać produktów naturalnych i wytworzonych w duchu slow food.

Jeżeli tak się stanie, to nie będzie to rewolucja, tylko powrót do korzeni. W przeszłości, zanim piwo stało się produktem przemysłowym, to głównie kobiety warzyły piwo w domach. Robiła to m.in. żyjąca w XVIII w. pisarka Jane Austen.

Jak podaje BBC, jej rodaczki już poszły w jej ślady. I choć nie ma oficjalnych danych, to szacuje się, że coraz większa jest liczba Brytyjek warzących piwo. Jedną z nich jest Sara Barton, założycielka Projekt Venus. Gromadzi w nim kobiety-piwowarów, które starają się pokazać to, co najlepsze w kobiecym warzeniu piwa.

Rosja na czele

Kobiety zajmują dziś co czwarte z wysokich stanowisk menedżerskich na świecie, a w Polsce nawet co trzecie, choć w porównaniu z 2013 r. widać tu spory spadek. Wtedy udział sięgał 48 proc. – wynika z badania firmy audytorskiej Grant Thornton International. Badanie, w którym na świecie uczestniczyło 6,7 tys. firm, z czego sto w Polsce, analizuje udział pań zarówno w zarządach, jak i wśród dyrektorów i senior menedżerów. W tym roku najlepszym wynikiem może się pochwalić Rosja, gdzie kobiety zajmują 43 proc. wysokich stanowisk w firmach. W Unii najlepiej wypadła Łotwa z 41-proc. udziałem pań. W zarządach wpływy kobiet są już słabsze – ich udział wynosi 17 proc. – i to biorąc pod uwagę firmy różnej wielkości, także te mniejsze, które podwyższają średnią. Widać to zarówno w skali świata czy Europy, jak i Polski. Wśród spółek z indeksu WIG30, który grupuje firmy o największej płynności i kapitalizacji na warszawskiej giełdzie, tylko jedna ma prezesa kobietę. Jest to ING Bank Śląski, którym od czterech lat zarządza Małgorzata Kołakowska. Podobnie jest w dużych spółkach w innych krajach Unii. Jak wynika z raportu Komisji Europejskiej, w zeszłym roku panie kierowały tylko 2,7 proc. z nich. Jest jednak szansa, że za jakiś czas ten udział wzrośnie, jeśli na fotel prezesa awansuje część kobiet, które dziś są w zarządach. W ubiegłym roku stanowiły one 11 proc. składu top menedżerów największych giełdowych spółek.—a.b.

– Jeżeli kobieta przyznaje, że nie lubi piwa, to powtarzam: nie piłaś jeszcze tego właściwego – mówi Agnieszka Łopata. Wie, co mówi, bo uwarzyła niejeden chmielowy trunek.

Najpierw przez cztery lata robiła to w zaciszu domowym, a od ubiegłego roku produkuje piwa Bieszczadzkiej Wytwórni Piwa Ursa Maior, której jest współwłaścicielką.

Pozostało 96% artykułu
Biznes
Ministerstwo obrony wyda ponad 100 mln euro na modernizację samolotów transportowych
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Biznes
CD Projekt odsłania karty. Wiemy, o czym będzie czwarty „Wiedźmin”
Biznes
Jest porozumienie płacowe w Poczcie Polskiej. Pracownicy dostaną podwyżki
Biznes
Podcast „Twój Biznes”: Rok nowego rządu – sukcesy i porażki w ocenie biznesu
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Biznes
Umowa na polsko-koreańską fabrykę amunicji rakietowej do końca lipca