Larry Page, jeden z dwóch założycieli Google, lubi snuć wiele planów. Jego firma dysponuje tajnym laboratorium o nazwie X, w którym powstają futurystyczne koncepcje. Zadaniem specjalistów jest przekładać je z rozmaitych karteczek, karteluszek, a czasem i restauracyjnych serwetek w rzeczywistość. Inteligentne samochody, windy dojeżdżające na kosmiczną orbitę i do tego zestawy super komputerów, przy których możliwości Watsona, najmocniejszego sprzętu IBM, który specjalizuje się w jak najlepszym czytaniu wymagań użytkowników, wydają się niewielkie.
Nowe plany
Larry Page snuje swój kolejny plan. Tym razem chce stworzyć nową wersję własnego imperium, Google 2.0. Laboratorium X kieruje w końcu drugi założyciel najbardziej znanej wyszukiwarki świata, Siergiej Brin. Dlatego idąc w ślady Elona Muska, wizjonera i przedsiębiorcy odpowiedzialnego za elektryczne samochody Tesla i kosmiczne taksówki SpaceX chciał zaproponować coś ekstrawaganckiego, czego nie widział jeszcze nikt. Musk proponował w 2013 roku super szybką kolej Hyperloop, która miała pokonywać ok. 600 km dzielące San Francisco i Los Angeles w pół godziny, Page zaczął mówić o bardziej wydajnych lotniskach przyszłości i o metodach projektowania nowoczesnych miast.
100 wybranych współpracowników ma razem z nim tworzyć strukturę o nazwie Google 2.0. Czy będzie to oznaczało rozłam w firmie, czy wartość dodaną, dzięki której powstaną nowe przełomowe koncepcje, zadecydują obaj twórcy. Użytkownicy i fani technologii mogą starać się informacjom o nowych koncepcjach przysłuchiwać i wspominać, że w 2010 roku podobną setkę perspektywicznie myślących współpracowników zebrał też Steve Jobs w Apple. Zdaniem Larry'ego Page'a dotychczasowa struktura kadrowa koncernu była nieefektywna, zespoły zbyt duże i niezdolne do kreatywnego działania. Rok temu w siedzibie firmy przygotowano całe piętro do dyspozycji nowej ekipy. W wieku 12 lat Page płakał przy czytaniu biografii wynalazcy Nikoli Tesli, teraz sam ma szansę na pisanie losów wynalazcy zmieniającego świat w jednoznacznie pozytywny sposób. Na własnych warunkach, z ogromnym kapitałem zarobionym przez dotychczasowe pomysły. Teraz można skupić się na realizowaniu marzeń.
Przewidywanie kluczem do nowych technologii
Nowy Google ma czytać ludziom w myślach. Wchodząc do inteligentnego domu inteligentny zegarek odczyta nasze zachowanie i zbada otoczenie, żeby przykładowo stwierdzić, że jest nam za zimno i że trzeba włączyć ogrzewanie. Inteligentny samochód sam wyśle się na zakupy z listą przygotowaną przez inteligentną lodówkę. Internet rzeczy stanie się faktem, a Page przyznaje, że z perspektywy dekad nasze dzieci nie będą w stanie zrozumieć, dlaczego ich dziadkowie mogli zajmować się uprawą roli. Będą to dla nich irracjonalne działania. Kluczem do wszystkiego będzie super wyszukiwarka. Zamiast haseł będzie można stosować rytm serca.
Google 2.0 przyniesie firmie drugie laboratorium, do istniejącego X dołączy zespół Y. Jednym z głównych tematów na najbliższe miesiące będzie stworzenie efektywnego systemu korzystania z lotnisk. Page nie podaje na razie żadnych szczegółów, ale uważa, że nie ma co bawić się w super kolej Hyperloop, skoro między lotniskami można przenosić się szybciej i korzystać z istniejącej infrastruktury. Trzeba tylko skrócić czas odpraw i przyspieszyć procedury. Inteligentne miasta projektowane według wymagań mieszkańców świadomych dostępnych obecnie możliwości technologicznych uprzyjemnią życie i poprawią komfort transportu, wypoczynku i ogólnie życia. Wystarczy po prostu poważnie się zastanowić i urządzić burzę mózgów na co najmniej 100 głów. Pomysły przyjdą.