Prezes Carsten Spohr oświadczył, że będzie nadal zajmować twarde stanowisko w sporze z pilotami o warunki przechodzenia na wcześniejsze emerytury i o rozwój tanich lotów, mimo że 8 dotąd strajków pilotów pozbawiło linię 160 mln euro zysku operacyjnego.
W III kwartale największy w Europie przewoźnik pod względem obrotów osiągnął zysk operacyjny 735 mln euro i obroty 8,46 mld, podczas gdy analitycy liczyli na 709 mln i 8,26 mld. Uprzedził jednak, że zysk operacyjny w 2015 r. będzie tylko znacznie wyższy od miliarda euro zakładanego w tym roku, a wcześniej była mowa o 2 mld. Przed tym ostrzeżeniem analitycy spodziewali się zysku 952 mln w 2014 r. i 1,5 mld rok później.
- To napięty okres dla sektora lotniczego i także dla Lufthansy - oświadczył prezes analitykom i dziennikarzom powołując się na wirusa eboli, gorsze prognozy gospodarcze w przyszłym roku i na spór z pilotami. Linia rozwijająca tanie loty i tnąca koszty, aby konkurować z liniami low-cost i znad Zatoki odczuwa także skutki inflacji kosztów emerytalnych, wahań cen ropy i kursów walut.
Szefowa pionu finansowego Simone Menne podała, że dotychczasowe strajki pilotów i innych pracowników Lufthansy kosztowały ok.170 mln euro. Dalsze protesty pilotów w listopadzie-grudniu mogą wpłynąć na ostateczne wyniki 2014 r.
Prezes Spohr oświadczył, że pozostanie stanowczy, a linia nie pozwoli, by spór z pilotami zahamował rozwijanie tanich lotów. - Jestem pewien, że wcześniej czy później Vereinigung Cockpit zda sobie sprawę, iż obecna postawa związku czyni więcej szkody niż dobra. Będziemy wprowadzać zmiany strukturalne nawet bez porozumienia z nim - dodał.