Popyt rośnie coraz szybciej, a w marcu liczba rejestracji nowych pojazdów podskoczyła względem ubiegłego roku aż o jedną piątą, sięgając 223,7 tys. sztuk. Według Polskiego Związku Przemysłu Motoryzacyjnego, bazującego na danych europejskiej organizacji producentów ACEA, marzec był trzecim z rzędu miesiącem rosnącej sprzedaży, w dodatku z najlepszymi wynikami od grudnia 2013 roku. To zapowiada, że korzystny trend powinien utrzymać się także w kolejnych miesiącach. Zwłaszcza, że wzrosty sprzedaży odnotowano we wszystkich segmentach, zarówno aut dostawczych jak i najcięższych ciągników samochodowych używanych do transportu naczep z kontenerami.

Według PZPM, na największych rynkach unijnych marzec przyniósł wzrosty dwucyfrowe. W Hiszpanii liczba rejestracji podskoczyła o 67,6 proc., w Wielkiej Brytanii o ponad jedną czwarta, w Niemczech o 13,1 proc., we Francji o 11,1 proc. i we Włoszech o 10,2 proc.

Bardzo dobre wyniki przyniósł cały pierwszy kwartał, w którym na rynkach UE zarejestrowano ponad pół miliona ciężarówek i aut dostawczych. Przy tym w Hiszpanii rynek urósł o 42,3 proc, w Wielkiej Brytanii o 24,2 proc., w Niemczech o 7,1 proc. Jedynym dużym rynkiem, gdzie utrzymał się niewielki spadek sprzedaży, była Francja z wynikiem gorszym od ubiegłorocznego 0,5 proc.

Na europejskim tle bardzo dobrze prezentuje się rynek polski. W marcu dostarczono klientom 2011 samochodów, czyli o 27,4 proc. więcej niż przed rokiem i o 21,9 proc. więcej niż w lutym br. PZPM zwraca uwagę, że całą nadwyżkę sprzedaży uzyskano w grupie samochodów ciężarowych. W przypadku autobusów realizacja zamówień była co prawda niższa niż w marcu przed rokiem, ale i tak przewyższała o blisko jedną czwartą średni miesięczny poziom z roku ubiegłego.

Wzrost rynku dotyczy także sprowadzanych z zagranicy ciężarówek i autobusów używanych. W marcu na drogi wjechało ich 3,1 tys. sztuk. To o 8,4 proc. więcej niż przed rokiem, a importowi sprzyjał słabnący kurs euro. W całym pierwszym kwartale zarejestrowano prawie 8 tys. użytkowych samochodów używanych, co jest poziomem zbliżonym do ubiegłorocznego, ale o 1,6 razy wyższym niż w przypadku rejestrowanych w tym samym czasie pojazdów nowych.