Włoski urząd transportu lotniczego ENAC poinformował, że ograniczenie przepustowości mające doprowadzić do stopniowej likwidacji przylotów do Terminala 3 zaczęło się w piątek o północy. Nie poinformowano, jak długo potrwa. ENAC wyjaśnił jedynie, że taką decyzję podjęto ze względu na zagrożenie dla bezpiecznej pracy w warunkach przeludnienia w budynkach terminali. Prokuratura prowadzi śledztwo w sprawie pożaru z 7 maja, po którym zamknięto część lotniska funkcjonującego od tamtej pory w 80 procentach swych możliwości.
Mimo zapewnień linii lotniczych, że postarają się ograniczyć niewygody wynikające z tego dla podróżnych, organizacje konsumenckie ostrzegły o powstaniu chaosu, o ile nie dojdzie do gruntownej zmiany rozkładów lotów, aby można było funkcjonować w letnim szczycie przewozów. — Sezon letni zaczyna się i bez odpowiednich rozwiązań istnieje ryzyko, że dojdzie do załamania w świadczeniu usług — stwierdził szef jednej z organizacji, Adiconsum, Pietro Giordano. — Od pożaru minął ponad miesiąc i nie można już mówić o nadzwyczajnych okolicznościach dla uzasadniania ciągłej klapy — dodał.
Operator lotnisk Aeroporti di Roma, należący do grupy od autostrad Atlantia zwrócił się początkowo w maju do władz o zgodę na zmniejszenie działalności ze względu na troskę o stan zdrowia osób przebywających na terenie lotniska, bo powietrze zostało skażone substancjami chemicznymi uwolnionymi przez pożar. Prokuratura nie podjęła jeszcze decyzji, na jak długo zablokuje część lotniska zamkniętą na potrzeby śledztwa.
Związek zawodowy części pracowników lotniska FIOM oświadczył, że zagrożone jest zdrowie 30 tys. pracowników lotniska, a także podróżnych. Sprzeciwia się wszelkim nieodpowiedzialnym naciskom na przedstawicieli wymiaru sprawiedliwości i instytucji odpowiedzialnych za bezpieczeństwo, by przyspieszyły sprawdzanie, aby lotnisko odzyskało pełną przepustowość.
Firmy związane z lotnictwem oświadczyły we wspólnym komunikacie, że otrzymały niedostateczne i sprzeczne informacje o zmniejszeniu mocy operacyjnych i poskarżyły się na prowadzący do konfliktów zakres kompetencji różnych pionów zarządzania lotniskiem, co niezmiernie utrudnia im pracę.