Porozumienie osiągnięte w Wiedniu przewiduje ograniczenia w irańskim programie jądrowym w zamian za odblokowanie ponad 100 mld dolarów irańskich aktywów zablokowanych na świecie. Część tych pieniędzy należy do Irańskiej Federacji Piłki Nożnej — stwierdził prezes klubu Naft Tehran Mansur Ghanbarzadeh.
- Wszyscy twierdzą, że sport nie powinien dotyczyć polityki, ale tak naprawdę to futbol w Iranie był objęty sankcjami — mówi. — W ciągu ostatnich 2 lat nie dostaliśmy nic od FIFA. Wyjątkiem było około 10 mln dolarów za zakwalifikowanie się do Pucharu Świata, ale banki były objęte sankcjami.
Pula pieniędzy ustalona przez FIFA na mistrzostwa świata w Brazylii w ubiegłym roku dla każdej z drużyn narodowych, które znalazły się w finałach, wynosiła 8 mln dolarów plus 1,5 mln na koszty przygotowania (Iran nie wyszedł z fazy grupowej). Ghanbarzadeh twierdzi, że więcej pieniędzy należało się irańskiej federacji za udział w rozgrywkach kwalifikacyjnych do mundialu w 2010 r., a subwencje od regionalnej Azjatyckiej Konfederacji Piłki Nożnej nigdy do niej nie dotarły.
Nawet import podstawowego sprzętu jak piłki do gry, był problemem, gracze i członkowie federacji musieli mieć przy sobie podczas wyjazdów gotówkę na opłacanie boisk do treningu.
Mimo tych wszystkich utrudnień irański futbol utrzymał pozycję w skali regionu i świata. Narodowa reprezentacja tego kraju zajmuje obecnie w rankingu FIFA najlepsze w Azji, 38. miejsce. Irańczycy byli trzykrotnie mistrzami Azji, uzyskali też w Brazylii pochlebne recenzje za remis z mistrzem Afryki, Nigerią i ambitną grę do końca z Argentyną.