Podczas gdy trwa walka o utrzymanie przy życiu Kompanii Węglowej (KW) i pilnie poszukuje się dla niej inwestorów, prywatne spółki węglowe próbują radzić sobie z trudną sytuacją rynkową, tnąc koszty i redukując do minimum wydatki na inwestycje.
Lubelski Węgiel Bogdanka w ramach oszczędności musiał zredukować zatrudnienie o 300 osób, do 4,6 tys. pracowników. Do końca roku pracę w kopalni straci 100 kolejnych osób. Spółka postanowiła też ograniczyć nakłady inwestycyjne o kolejne 80 mln zł, do 360 mln zł.
– Nie możemy liczyć na pomoc publiczną, z której obficie czerpią nasi śląscy konkurenci. Konkurujemy efektywnością podporządkowaną rachunkowi ekonomicznemu – podkreśla Zbigniew Stopa, prezes LW Bogdanka.
W jego ocenie działania rządu zmierzające do ratowania KW za wszelką cenę negatywnie odbijają się na prywatnym biznesie. – Dlaczego państwo ratuje Kompanię kosztem firm, których efektywność jest trzykrotnie wyższa? – zastanawia się Stopa.
Przekonuje też, że utworzenie Nowej Kompanii Węglowej niewiele zmieni. – Sama zmiana nazwy nie spowoduje, że Kompania będzie wydobywać węgiel po niższych kosztach –stwierdza prezes Bogdanki.