Dziś to producent precyzyjnej broni strzeleckiej, karabinów maszynowych i zautomatyzowanych stanowisk ogniowych instalowanych na pokładach śmigłowców i pojazdów.
Najnowsze przeciwlotnicze zestawy artyleryjsko–rakietowe Pilica to symbol technologicznego postępu Zakładów Mechanicznych – mówi Andrzej Kiński. Ekspert militarny z satysfakcją obserwuje, jak tarnowska firma się zmienia i nabiera rozpędu po latach trudnej restrukturyzacji i całej epoce powielania produkcji tej samej licencyjnej broni, konstruowanej jeszcze w ZSRR.
W halach tarnowskiej fabryki wymieniono obrabiarki, zainstalowano nowe linie technologiczne. Firma korzysta na modernizacji sił zbrojnych RP – inwestycjom sprzyjają zamówienia sił zbrojnych na sprawdzoną broń i wojskowe wyposażenie, takie m.in. jak kontenerowe strzelnice, które zrewolucjonizowały szkolenie żołnierzy. W niespokojnych czasach rośnie eksport, w tym roku może mieć wartość nawet kilkudziesięciu milionów złotych.
Zaczynali od kolejowych warsztatów
Historycy pamiętają, że tradycje małopolskiej firmy rodziły się przed wiekiem – niemal dokładnie sto lat temu, w przyfrontowym wówczas Tarnowie utworzono warsztaty kolejowe. W międzywojniu firma stała się ośrodkiem napraw parowozów i wagonów. Po wojnie zdewastowany zakład odbudowano, a pod koniec lat 40. państwowe przedsiębiorstwo remontowe, obsługujące tabor PKP, zatrudniało nawet 2500 osób.
Technologie związane z uzbrojeniem pojawiły się w Zakładach Mechanicznych Tarnów na początku lat 50. XX w. Obronna fabryka startowała od licencyjnej produkcji armat przeciwlotniczych i lotniczych działek pokładowych. Uzupełniało je wytwarzanie „cywilnych" tokarek, narzędzi do obróbki skrawaniem i obrabiarek dla przemysłu. W latach 60. w ZMT dominowały wojskowe zamówienia na armaty przeciwlotnicze większych kalibrów, podwozia dla moździerzy i urządzeń radiolokacyjnych, a także karabiny maszynowe instalowane w transporterach skot.