Wiele z nich powstało w latach 50. w związku z rosnącym popytem na paliwa płynne, ale w ostatnich 20 latach mocno odczuły malejący popyt na benzyny i rządowe zachęty do kupowania pojazdów z silnikami na olej napędowy, uważane za sprawniejsze i mniej emitujące dwutlenek węgla. Popularność pojazdów z dieslami, na które w ubiegłym roku przypadło 50 proc. rynku, zmusiło Europę do importowania oleju, a jej rafinerie miały problemy ze znalezieniem rynków zbytu na ich nadmiar benzyny. To wpłynęło na ich zyski, w ostatnich latach przeszła fala zamykania rafinerii.
Skandal z Volkswagenem w Stanach może zmienić losy rafinerii produkujących proporcjonalnie dużo benzyny, np. zakładu firmy Valero w Pembroke w Walii, który przerabia 220 tys. bd i produkuje 49,4 proc. benzyny, czy rafinerii ExxonMobil w Fawley w południowej Anglii (273 tys. bd) z udziałem 41,6 proc. benzyny — ocenia firma doradcza Wood Mackenzie.
- Gdyby Europa zaczęła używać więcej benzyny, to byłoby to bardzo dobre dla nas, bo eksportowalibyśmy jej mniej — stwierdził szef finansowy w Totalu, Patrick de la Chevardiere.
Najbardziej nowoczesne w Europie rafinerie jak ExxonMobil w Antwerpii (320 tys. bd), która ma być rozbudowana za miliard dolarów, aby wypuszczała więcej oleju napędowego, czy koncernu Royal Dutch Shell w Pernis (404 tys. bd). skorzystają mniej na większym popycie na benzyny. — Rafinerie położone na wybrzeżu skorzystają na tym, że będą mogły sprzedawać więcej swych produktów na miejscowym rynku i osiągać wyższe ceny. Ich nadwyżki osiągną także większa wartość w eksporcie — ocenia dyrektor ds.; badan w Wood Mackenzie, Jonathan Leitch. — Zakłady położone w głębi lądu skorzystają na rosnącym lokalnym popycie na benzyny i będą mogły utrzymać parytet cen w imporcie raczej niż w eksporcie.
Niespodziewany skok w tym roku popytu na benzynę na skutek spadku cen ropy już skłonił wiele, zakładów na świecie do maksymalnego zwiększenia produkcji tego paliwa. — Nie jest tak łatwo zwiększyć produkcję benzyny — uważa wiceprezes fińskiej firmy naftowej Neste, Matti Lehmus, grupy, której rafineria w Porvoo (206 tys. bd) należy do jednej z najbardziej nowoczesnych w Europie. — Zwykle oznacza to budowę nowych oddziałów., a na znaczne zwiększenie produkcji potrzeba dużych inwestycji. Wood Mackenzie szacuje, że większość rafinerii może przestawić się w 3-5 proc. na produkcję innego rodzaju paliwa.