Europejskie rafinerie mogą zarobić na skandalu z VW

Część europejskich rafinerii z problemami zyska niespodziewane wsparcie ze skandalu z emisjami spalin Volkswagena, o ile bardziej kiedyś popularna benzyna odzyska popularność

Publikacja: 27.09.2015 16:15

Europejskie rafinerie mogą zarobić na skandalu z VW

Foto: Fotorzepa, Bartek Sadowski BS Bartek Sadowski

Wiele z nich powstało w latach 50. w związku z rosnącym popytem na paliwa płynne, ale w ostatnich 20 latach mocno odczuły malejący popyt na benzyny i rządowe zachęty do kupowania pojazdów z silnikami na olej napędowy, uważane za sprawniejsze i mniej emitujące dwutlenek węgla. Popularność pojazdów z dieslami, na które w ubiegłym roku przypadło 50 proc. rynku, zmusiło Europę do importowania oleju, a jej rafinerie miały problemy ze znalezieniem rynków zbytu na ich nadmiar benzyny. To wpłynęło na ich zyski, w ostatnich latach przeszła fala zamykania rafinerii.

Skandal z Volkswagenem w Stanach może zmienić losy rafinerii produkujących proporcjonalnie dużo benzyny, np. zakładu firmy Valero w Pembroke w Walii, który przerabia 220 tys. bd i produkuje 49,4 proc. benzyny, czy rafinerii ExxonMobil w Fawley w południowej Anglii (273 tys. bd) z udziałem 41,6 proc. benzyny — ocenia firma doradcza Wood Mackenzie.

- Gdyby Europa zaczęła używać więcej benzyny, to byłoby to bardzo dobre dla nas, bo eksportowalibyśmy jej mniej — stwierdził szef finansowy w Totalu, Patrick de la Chevardiere.

Najbardziej nowoczesne w Europie rafinerie jak ExxonMobil w Antwerpii (320 tys. bd), która ma być rozbudowana za miliard dolarów, aby wypuszczała więcej oleju napędowego, czy koncernu Royal Dutch Shell w Pernis (404 tys. bd). skorzystają mniej na większym popycie na benzyny. — Rafinerie położone na wybrzeżu skorzystają na tym, że będą mogły sprzedawać więcej swych produktów na miejscowym rynku i osiągać wyższe ceny. Ich nadwyżki osiągną także większa wartość w eksporcie — ocenia dyrektor ds.; badan w Wood Mackenzie, Jonathan Leitch. — Zakłady położone w głębi lądu skorzystają na rosnącym lokalnym popycie na benzyny i będą mogły utrzymać parytet cen w imporcie raczej niż w eksporcie.

Niespodziewany skok w tym roku popytu na benzynę na skutek spadku cen ropy już skłonił wiele, zakładów na świecie do maksymalnego zwiększenia produkcji tego paliwa. — Nie jest tak łatwo zwiększyć produkcję benzyny — uważa wiceprezes fińskiej firmy naftowej Neste, Matti Lehmus, grupy, której rafineria w Porvoo (206 tys. bd) należy do jednej z najbardziej nowoczesnych w Europie. — Zwykle oznacza to budowę nowych oddziałów., a na znaczne zwiększenie produkcji potrzeba dużych inwestycji. Wood Mackenzie szacuje, że większość rafinerii może przestawić się w 3-5 proc. na produkcję innego rodzaju paliwa.

Ekonomiczne podejście

Ostatecznie to pieniądze mogą przechylić szalę na europejskim rynku paliw płynnych. Odejście od korzystnego opodatkowania oleju napędowego w handlu detalicznym w Europie kosztowałoby zmotoryzowanych 16 mld euro w pierwszym roku, co dla 15 proc. z nich mogłoby okazać się korzystne przestawienie się na pojazdy benzynowe — uważa Wood Mackenzie.

Już popyt na olej w Europie maleje. — Sądzę, że ten pęd do diesli już osiągnął swój szczytowy poziom i pojawi się mały powrót do benzyny, zwłaszcza w przypadku małych samochodów i hybryd — stwierdził dyrektor włoskiej rafinerii Saras, Dario Scaffardi. — Z technicznego punktu widzenia dziś benzyna ma większy sens dla małych silników.

Mimo spektakularnego wzrostu zysków z rafinacji w ostatnim roku na skutek rosnącego na świecie popytu na paliwa, zwłaszcza na benzynę, po spadku cen ropy, specjaliści spodziewają się więcej zamykania rafinerii pod koniec dekady, w tym przez Totala i ENI.

Leitch, Scaffardi i inni odnotowują, że trzy dekady „dieselizacji" europejskiej floty i przeciętna żywotność 12 lat samochodów z silnikami Diesla oznaczają, że przestawienie się na benzynę będzie powolnym procesem. — Następne kilka lat będzie trudne dla europejskich rafinerii, ale niektóre mogą poprawić się — ocenia Leitch.

Wiele z nich powstało w latach 50. w związku z rosnącym popytem na paliwa płynne, ale w ostatnich 20 latach mocno odczuły malejący popyt na benzyny i rządowe zachęty do kupowania pojazdów z silnikami na olej napędowy, uważane za sprawniejsze i mniej emitujące dwutlenek węgla. Popularność pojazdów z dieslami, na które w ubiegłym roku przypadło 50 proc. rynku, zmusiło Europę do importowania oleju, a jej rafinerie miały problemy ze znalezieniem rynków zbytu na ich nadmiar benzyny. To wpłynęło na ich zyski, w ostatnich latach przeszła fala zamykania rafinerii.

Pozostało 83% artykułu
Biznes
Ministerstwo obrony wyda ponad 100 mln euro na modernizację samolotów transportowych
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Biznes
CD Projekt odsłania karty. Wiemy, o czym będzie czwarty „Wiedźmin”
Biznes
Jest porozumienie płacowe w Poczcie Polskiej. Pracownicy dostaną podwyżki
Biznes
Podcast „Twój Biznes”: Rok nowego rządu – sukcesy i porażki w ocenie biznesu
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Biznes
Umowa na polsko-koreańską fabrykę amunicji rakietowej do końca lipca