Tegoroczna edycja Listy 500 jest specyficzna. Z racji problemów z danymi nie można się wprost odnosić do poprzedniej edycji, ponieważ wiele danych jest nieporównywalnych. Wciąż wiele dużych podmiotów nie podało wyników za 2022 r. – tak państwowych jak i prywatnych. Dlatego zestawienie opiera się głównie na ankietach, a nie zaudytowanych sprawozdaniach finansowych.
Lista jest stabilna,jeśli chodzi o strukturę własności. Mamy 33 firmy państwowe, nieco mniej niż w latach poprzednich, co jest efektem choćby konsolidacji i przejęć realizowanych przez PKN Orlen. Ich liczba spadła, a i tak generują ponad 19 proc. sumy przychodów wszystkich firm w zestawieniu.
Resztę niemal po równo – i to zarówno pod względem liczby firm, jak i udziału w ogólnych przychodach – dzielą prywatne przedsiębiorstwa: przedstawiciele kapitału zagranicznego jak i polskiego. Jednych i drugich jest po ok. 230, z 40-proc. udziałem w przychodach.
Liderzy bez zmian
Bardzo nieznacznie zmienia się czołówka zestawienia. Lider jest bezdyskusyjny – to PKN Orlen, który prowadził w niemal wszystkich edycjach, a teraz jeszcze pogłębia przewagę nad rywalami, zarówno dzięki rozwojowi, jak i wchłonięciu Lotosu oraz PGNiG. Z 277,6 mld zł przychodu jest trzy razy większy niż kolejna firma na liście, Jeronimo Martins Polska. Ten operator sieci Biedronka przekroczył poziom 85 mld zł, jest nie tylko największą spółką zagraniczną, ale i jednym z największych pracodawców w kraju. Nad trzecim na podium PGE ma niemal 12 mld zł przewagi, co sugeruje, że o ile nie dojdzie do kolejnych transakcji konsolidacyjnych w państwowych koncernach, sytuacja nie zmieni się prędko. Z czołowej dziesiątki zniknęły wspomniane Lotos i PGNiG, pojawił się Tauron. Mocno awansował Totalizator Sportowy. Czołówka zestawienia to jednak najsilniejsza reprezentacja państwowych koncernów.