Wśród ogłoszeń w Auckland, największym mieście Nowej Zelandii, pojawiła się oferta domu, do którego przy zakupie można dostać nowiutką Teslę. Reklama nowo wybudowanego domu z pięcioma sypialniami i dodatkowym mieszkaniem tzw. dla babci zachęca „Nowa Tesla i zupełnie nowy dom”. Cena, zgodnie z ogłoszeniem na stronie agenta nieruchomości, jest do negocjacji, ale np. „The Guardian” podaje, że wynosi ona 1,8 mln dolarów nowozelandzkich, czyli około 5 mln złotych.
Czytaj więcej
Najbogatszy człowiek świata po niedawnym zakupie Twittera sprzedał papiery Tesli za co najmniej 3,95 miliarda dolarów.
Cena nowej Tesli, w zależności od modelu zaczynają się w Nowej Zelandii od 66 900 miejscowych dolarów. Zakładając, że agent nieruchomości nie poskąpił, można jednak założyć, że nie jest to całkowicie najtańszy model i można przyjąć nieco większą wartość dodatku dorzucanego do zakupu domu.
Oferta, którą agenci Barfoot&Thompson, nazywają „premią” za zakup, pojawia się w momencie, w którym nowozelandzki rynek nieruchomości przeżywa kryzys cenowy. W ostatnich miesiącach ceny domów spadły o blisko 11 procent rok do roku, a sprzedaż dramatycznie spadła o niemal 35 procent rok do roku. W tej sytuacji sprzedający chwytają się każdego możliwego sposobu, by sprzedać nieruchomość bez obniżania ceny. W tym wypadku takim sposobem ma być dorzucenie nowego auta do domu. Notabene, garaż nowo wybudowanego domu mieści maksymalnie 2 pojazdy, więc być może większą zachętą byłoby dorzucenie dwóch Tesli.
Czytaj więcej
Tesla już pracuje nad nowym małym elektrycznym modelem. Dzięki nowej platformie ma być wg zapowiedzi Elona Muska o połowę tańszy od Modelu 3.