Reklama

Sklepy i biura mogą zostać nagle zamknięte. Straty będą ogromne

Drastyczne ograniczenia w dostawach energii po raz pierwszy uderzą w handel, ale też biurowce czy magazyny. Ich zamknięcie nawet na krótko będzie uciążliwe.

Publikacja: 15.07.2022 03:00

Sklepy i biura mogą zostać nagle zamknięte. Straty będą ogromne

Foto: Robert Gardzinski

Na razie mieliśmy krótki okres upałów, ale teraz zmagają się z nimi choćby Brytyjczycy, więc niedługo sytuacja może się powtórzyć. Jeśli dojdzie do ograniczania dostępu do energii jak ostatnio w 2015 r., wówczas zamknięcie czeka centra handlowe, sklepy wielkopowierzchniowe po biurowce czy magazyny centralne. W efekcie problemy z zaopatrzeniem będą miały także mniejsze sklepy.

– Pomijając ryzyka związane z tą procedurą, koszty potencjalnych wyłączeń będą olbrzymie, liczone w setkach milionów złotych i będą wiązały się z utratą obrotów przez najemców, kosztami zapewnienia zasilania awaryjnego oraz nieodwracalnymi awariami części systemów – mówi Krzysztof Poznański, dyrektor zarządzający Polską Radą Centrów Handlowych. Organizacja wraz z Polskim Związkiem Firm Deweloperskich, Polską Organizacją Handlu i Dystrybucji oraz Stowarzyszeniem Polska Izba Nieruchomości Komercyjnych wysłała pod koniec maja do Ministerstwa Klimatu i Środowiska pismo alarmujące o skutkach zmiany prawa.

Upały na horyzoncie

Rozporządzenie opublikowano 8 listopada 2021 r., przepisy mocno się zmieniają. Nie ma już pojęcia mocy bezpiecznej, która stanowiła próg poboru przy 20. stopniu zasilania. Wprowadzano za to pojęcie mocy minimalnej, którą firma może pobierać przy takim stopniu. Dla centrów i biur to pobór z godzin nocnych, ich zastosowanie w dzień jest niemożliwe. Od 12. stopnia wprowadzono za to poziom mocy maksymalnej, ale wyliczono je na podstawie zużycia także z 2021 r., kiedy obowiązywały ograniczenia z pandemii, centra miały większość sklepów zamkniętych, a biura świeciły pustkami. Stosowanie tych wyliczeń obecnie jest nierealne.

– Odbiorcy energii odczuwają wynikające z agresji Rosji w Ukrainie zwiększone ceny energii na rynkach światowych i w konsekwencji zmniejszoną dostępność. Odbiorcy hurtowi dostosowują do zmienionych warunków swoje plany w zakresie zasobooszczędnego prowadzenia biznesu – wyjaśnia Ministerstwo Klimatu i Środowiska. – Aktualnie nie zostały wprowadzone żadne ograniczenia w dostawach prądu i nie ma powodu do wprowadzenia takich ograniczeń – dodaje.

Reklama
Reklama

To się jednak może zmienić, kraje zachodnie znów zmagają się tego lata z upałami. Problem może być więc realny, zagrożenia wyłączeniami nie dotyczą tylko miesięcy letnich.

Czytaj więcej

URE mówi o kilkudziesięcioprocentowej podwyżce cen prądu

Brak alternatywy

– Wariant zasilania sklepów z agregatów był testowany, ale z powodów kosztowych jest nie do zrealizowania. W tej chwili firmy starają się opracować procedury, co zrobić w sytuacji, gdy sklepy trzeba będzie zamknąć. Informację o tym dostaniemy góra kilka godzin wcześniej. Bez prądu nie będą działać nie tylko systemy kasowe czy oświetlenie, ale i klimatyzacja, bez której w centrach handlowych czy ogółem w dużych sklepach nie jest możliwa praca – mówi Zofia Morbiato, dyrektor generalny Polskiego Stowarzyszenia Najemców Powierzchni Handlowych. – Jeden czy dwa dni upałów to nie problem, ale jeśli będą trwały dłużej niż tydzień, wówczas to bardzo realny scenariusz. Jesienią, gdy włączymy ogrzewanie, znów może dojść do przeciążenia sieci przesyłowej, która nie jest na to gotowa – dodaje.

Organizacja zwraca uwagę, iż istotne będą też odliczenia przestojów z opłat. – Nie możemy płacić za okresy, kiedy nie generujemy przychodów – wyjaśnia Zofia Morbiato.

W innych sektorach rynku będzie ten sam problem. – W przypadku powtarzania się lub dłuższego trwania takiej sytuacji doprowadzi do roszczeń ze strony najemców w stosunku do właściciela budynku. Umowy najmu nie przewidują bowiem tego typu zdarzeń – mówi Agnieszka Hryniewiecka-Jachowicz, członek zarządu Stowarzyszenia Polska Izba Nieruchomości Komercyjnych. – Problematyczna pozostaje także kwestia czasu, w jakim właściciele i zarządcy nieruchomości zobligowani są do dostosowania poborów mocy do wprowadzanych ograniczeń. Brak precyzyjnej regulacji prowadzi do sytuacji, w której właściciele i zarządcy są zmuszeni do natychmiastowej redukcji mocy, co w praktyce nie jest możliwe – dodaje.

– Nie możemy wyobrazić sobie, co to może oznaczać w praktyce dla sklepów, dostawców i konsumentów – mówi Renata Juszkiewicz, prezes Polskiej Organizacji Handlu i Dystrybucji.

Biznes
Hyundai w ogniu napięć USA–Korea Płd. Fabryka w Georgii opóźniona przez akcję służb
Biznes
Zakupy systemów antydronowych, kłopoty niemieckiego eksportu i decyzja EBC
Biznes
Prezes Totalizatora Sportowego: Jest silne lobby, które chce znieść monopol państwa
Biznes
Elon Musk nie jest już najbogatszym człowiekiem świata. Jest nowy król bogactwa
Biznes
Rosyjskie drony nad Polską, strategia rozwoju do 2035 i IPO Smyka
Reklama
Reklama