Oficjalny termin zapłaty 12,6 mln dolarów przypadał 16 marca, okres karencji wynosił 5 dni roboczych i upłynął 23 marca. Rosyjska firma dokonała wpłaty w terminie, miał się zająć jej transferem Citibank jako bank korespondencyjny. Jednak w związku z ogłoszonymi sankcjami nie zrobił tego. Zablokował operację i zażądał od Siewierstala, by otrzymał zgodę od amerykańskiego Urzędu Kontroli Aktywów Zagranicznych (OFAC). Ma on uprawnienia do zezwalania na transakcje, które zostały zabronione.
- To dla nas nadzwyczajna sytuacja, nie jesteśmy za nią odpowiedzialni. Jest dla mnie ważne wyjaśnienie, o co chodzi — powiedział dyrektor generalny Siewierstala, Aleksandr Szewieliew: — Siewierstal jest w stabilnej sytuacji finansowej, potwierdza chęć pełnego uregulowania swego długu i dysponuje w tym celu niezbędnymi zasobami. Niestety nasz zachodni partner finansowy zablokował tę płatność. Prowadzimy konsultacje z naszymi partnerami i staramy się jak potrafimy zapewnić, aby posiadacze obligacji otrzymali pieniądze — cytuje go AFP.
Rosjanie ogłosili, że złożyli wniosek wszystkim koniecznym urzędom nadzoru, aby otrzymać taką zgodę. Ostateczny termin zapłaty jednak minął, więc Siewierstal jest pierwszą znaną rosyjską firmą. która popełniła default, nie dotrzymała terminu zapłaty. — Technicznie biorąc jest to pierwszy przypadek od czasu powstania kryzysu. Wiadomo jednak, że doszło do tego z powodu, w jaki zostały ustalone sankcje, a nie z winy samej firmy — powiedział Himanshu Porwal, analityk w Seaport Global w relacji Reutera. Jego zdaniem, Siewierstal może jeszcze doprowadzić do uregulowania tej sumy w najbliższych dniach, zwłaszcza jeśli Mordaszow zmniejszy albo przekaże komuś innemu swe udziały w tej firmie, bo ona nie została objęta sankcjami.
Nie jest to jedyny przypadek. Grupa hutnictwa stali Ewraz należąca do Romana Abramowicza, też objętego sankcjami, podała, że bank Société Générale odmówił spłaty długu, a następnego dnia podał o przesłaniu pieniędzy dalej. Producent nawozów potasowych Uralkali miał podobny problem z Credit Agricole: bank odmówił przekazania płatności wierzycielom, bo miliarder Dmitrij Mazepin kontrolujący firmę UralChem, fimę matkę Uralkali, był objęty sankcjami. Problem zniknął, gdy rozstał się z tą firmą.
Takie sytuacje będą powtarzać się, bo rosyjskie firmy muszą zwrócić do końca roku 18,5 mld dolarów za międzynarodowe obligacje — szacuje ITI Capital, a resort finansów 3,4 mld za obligacje w dewizach.