Reklama

Polskie kopalnie liczą na wprowadzenie ceł na węgiel, które postawią tamę dla surowca z Rosji

Producenci liczą na administracyjne ograniczenia importu surowca. Chodzi o tamę dla węgla z Rosji.

Aktualizacja: 17.06.2016 07:41 Publikacja: 16.06.2016 21:00

Foto: Fotorzepa, Rafał Guz

Napływające do nas z Rosji czarne paliwo stanowiło około 60 proc. w całkowitym wolumenie 8,2 mln ton importowanego w 2015 r. węgla. Wiceminister energii Grzegorz Tobiszowski już kilka tygodni temu zapowiadał rozpoczęcie prac z resortem finansów nad wprowadzeniem „opłaty klimatycznej dla węgla importowanego z zewnątrz UE". Ale sygnalizował wtedy, że wprowadzenie ceł może się spotkać ze sprzeciwem Brukseli.

Pomysły sprzedawców

Najprawdopodobniej te prace utknęły w ślepym zaułku. Jak mówią dziś przedstawiciele Ministerstwa Energii, handel węglem odbywa się na zasadach wolnorynkowych, a Polska nie może wprowadzać innych ograniczeń w imporcie niż wynikające z prawa UE.

– W oparciu o obowiązujące przepisy możliwe jest przeprowadzenie, wyłącznie na wniosek przedsiębiorców, postępowań antydumpingowych, antysubsydyjnych oraz chroniących przed nadmiernym przywozem – wskazuje Mariusz Kozłowski z biura prasowego resortu.

I tu pojawiają się schody. Bo o ile nasi producenci węgla taki wniosek chętnie by sformułowali (w nieoficjalnych rozmowach część z nich przyznaje bowiem, że czeka na administracyjne środki ograniczające import), o tyle przesłanką do podjęcia takich działań antydumpingowych – oprócz ceny – jest również wykazanie, że przemysł wspólnotowy ponosi szkodę. – Polska w ramach dyskusji dotyczącej embarga na produkty pochodzące z Rosji wielokrotnie podnosiła konieczność ograniczenia importu węgla. Ale wniosek ten nie uzyskiwał jak dotąd poparcia – przyznaje Kozłowski. Twierdzi, że do tej pory tylko nasz kraj był zainteresowany wprowadzeniem takich mechanizmów.

Jednak Adam Gorszanów, prezes Izby Gospodarczej Sprzedawców Polskiego Węgla, twierdzi, że nie wyczerpano jeszcze wszystkich dostępnych możliwości służących poprawie konkurencyjności naszego górnictwa. – Izba zgłosiła pewne pomysły, by chronić nasz rynek węgla. Chodzi m.in. o wprowadzenie do prawa zamówień publicznych preferencji dla produkowanego w UE węgla, a także powiązanie regulacji związanych z wykorzystaniem darmowych uprawnień dla energetyki i ciepłownictwa z wykorzystywaniem krajowego surowca – wskazuje Gorszanów. Takie zmiany też wymagałyby notyfikacji KE.

Reklama
Reklama

Import pozostanie

Może dlatego część producentów węgla liczy po prostu na to, że zadziałają rynkowe mechanizmy. Przykładowo Bogdanka twierdzi, że zadziała podniesienie stawek transportowych, które przesuną bardziej na północ granicę opłacalności przywożenia węgla z zachodnich portów. Z kolei dla surowca z Rosji będzie mniej miejsca po zwiększeniu produkcji grubszych sortymentów na Śląsku.

Zdaniem Roberta Maja z Haitong Banku administracyjne ograniczanie importu odwraca uwagę od problemów strukturalnych polskiego górnictwa węgla kamiennego, czyli nadpodaży surowca, ogromnego przerostu zatrudnienia i związanych z tym wysokich kosztów wydobycia. Szacuje, że w kolejnych latach bez uszczerbku mogłoby wypaść kilkanaście milionów ton rocznie z obecnej produkcji sięgającej 70 mln ton.

Analitycy zauważają też, że choć możliwe jest obniżenie opłacalności przywozu węgla do Polski, to import pozostanie nieodłącznym elementem polskiego rynku czarnego paliwa. – Wpłynąć na to może choćby decyzja polityczna Rosji, żeby dalej subsydiować transport węgla na Zachód. Dodatkowo klienci z naszego rynku będą zawsze chcieli mieć opcję sprowadzenia surowca z zewnątrz na wypadek sytuacji ekstremalnych, jak choćby strajku w kopalniach – tłumaczy Piotr Nawrocki z Vestor DM, podając za przykład JSW, gdzie strajk zmusił koksownie w Europie Środkowo-Wschodniej do awaryjnego sprowadzania surowca z kierunków zamorskich.

Opinia

Sławomir Obidziński, prezes Węglokoksu

Jeżeli istniałoby podejrzenie o sprzedaży węgla z importu po cenach niższych niż koszty jego wytworzenia, to Polska mogłaby wystąpić do KE o uruchomienie procedur antydumpingowych. Ale muszą być spełnione określone warunki i zgoda pozostałych importerów węgla z państw członkowskich. Postępowanie antydumpingowe jest procesem bardzo długotrwałym.

Wprowadzenie administracyjnego nakazu kontroli zgodności jakości węgla sprowadzonego na terytorium RP z jakością deklarowaną w certyfikatach producenta węgla praktycznie jest możliwe, ale wymagałoby wprowadzenia ciągłych kontroli importowanego węgla przez uprawnione organy państwa.

Biznes
Producenci napojów uciekają z systemu kaucyjnego
Biznes
Donald Trump traci cierpliwość. Nowe sankcje na Rosję na horyzoncie
Biznes
Gwarancje dla Ukrainy, AI ACT hamuje rozwój, zwrot Brukseli ws. aut spalinowych
Biznes
Polskie firmy chcą zamrożenia AI Act
Biznes
Nowe technologie nieodłączną częścią biznesu
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama