Komisja Europejska zbiera dowody na niektóre kraje przed uruchomieniem procedury. Nie na wszystkie, ale też nie na jeden — powiedziała agencji Reutera. Nie wymieniła ich z nazwy, ale Bruksela podejrzewa je, że pozwalają producentom pojazdów naruszać obowiązuje przepisy. — Nastąpi to w najbliższych tygodniach, miesiącach, bo musimy zebrać dowody — powiedziała. — Musimy mieć solidne podstawy prawne, ale zdecydowanie chcę zacząć postępowania o naruszenie przepisów.
Komisarz Bieńkowska ponowiła apel do grupy Volkswagena o wypłatę rekompensat europejskim posiadaczom samochodów z dieslami na podobnej zasadzie co Amerykanom, bo jej zdaniem jest nieuczciwe odmienne traktowanie z powodu różnych systemów prawnych. Volkswagen proponuje Europejczykom bezpłatną wymianę sprzętu i oprogramowania, w Stanach zapłaci 15 mld dolarów.
- Nie wystarczy wysłanie suchego zawiadomienia ze słowami: „‚Proszę stawić się tego a tego dnia, a my wymienimy te urządzenia na nowe”. Odszkodowanie jest kwestią najbardziej dyskutowaną, obecną wszędzie, to naprawdę istotny temat — dodała.
Pani komisarz zapowiedziała, że od 2019 r. proponowane przepisy po skandalu Dieselgate ograniczą powszechne stosowanie systemów pracy silników, które wyłączają technologię ograniczania gazów w spalinach w realnych warunkach drogowych. — Mamy wiele takich przykładów, niektóre są szokujące — stwierdziła.
Zgodnie z obecnymi prawami w Unii, używani tych fałszujących rozwiązań — uruchamianych np. przy innej temperaturze wobec tej w warunkach ośrodków testowania pod dachem — jest zgodne z prawem, jeśli można wykazać, że jest konieczne do ochrony silników, a nie do oszukiwania w testach.