Jeśli takie pytanie zaczyna sobie stawiać prezes przed odejściem to jest za późno. Niestety przejmować biznesy chce tylko 8 proc. dzieci. Oni odziedziczą na początku wiedzę (o rynku, klientach, pracownikach itd.), potem władzę (za jakiś projekt). Następnie przekazuje się własność. To wszystko powinno odbyć się na poziomie wspólnych wartości.
Jak w LPP postrzega się biznes rodzinny?
Lutkiewicz: W LPP model jest podobny do innych firm rodzinnych. Najpierw właściciel zakłada firmę, rozwija ją, po 20 latach zastanawia się co zrobić z firmą. Nasz prezes chce ją przekazać przyszłym pokoleniom, zamiast sprzedać.
Wartości które mamy w firmie definiujemy na nowo. Chodzi o uczciwość, dobre traktowanie ludzi i podejście biznesowe. Ta firma musi być długodystansowa, nie interesuje nas krótkoterminowy wynik. Patrzymy na 10,15,50 lat do przodu. Taka firma musi mieć zdrowy bilans, stabilne finansowanie i dobre produkty.
Osoba właściciela gwarantuje niezmienność strategii. Nasza jest jasna: chcemy rozwijać się w branży odzieżowej, mieć swoje marki, wchodzić do kolejnych krajów, nie przejmujemy innych firm, rozwijamy się organicznie.
Ważna jest też szybka decyzyjność, bo rynek jest dynamiczny i trzeba się do niego szybko dostosowywać. To, że mamy właściciela, który podejmuje decyzje jednoosobowo i szybko, biorąc na siebie ryzyko ewentualnych pomyłek, powoduje, że firma odnosi sukcesy.