To już drugie spotkanie rady w sprawie wyboru zarządu PGNiG. Pierwsze odbyło się tydzień temu po przesłuchaniu ponad 30 kandydatów do zarządu. Ale – jak wynika z nieoficjalnych informacji – sprawy nie udało się przesądzić, bo nawet resort skarbu nie miał faworyta. Stanisław Rychlicki, który kieruje radą, wczoraj zapewniał, że na dzisiejszym posiedzeniu zapadną ostateczne decyzje. – Dlatego przesunęliśmy posiedzenie, żeby dokonać wyboru – mówił dziennikarzowi „Rz”.
Nieoficjalnym faworytem jest Jerzy Kurella, który przez kilka lat pracował w dziale prawnym spółki, również w czasie, gdy w 2005 r. przygotowywała się do debiutu giełdowego. Ale jego kandydatura jeszcze wczoraj nie była przesądzona. Ostatnio Kurella zasiadał w radzie nadzorczej grupy skupiającej elektrownie Bełchatów, Opole i Turów oraz dwie kopalnie węgla brunatnego.
Wśród kandydatów do fotela prezesa są również m.in. były minister gospodarki Piotr Woźniak, obecny szef PGNiG Krzysztof Głogowski, dawny prezes Mazowieckiej Spółki Gazowniczej Michał Szubski, były szef KGHM Stanisław Speczik oraz Bohdan Pilch z Gaz de France. Andrzej Lipko, który kierował PGNiG w latach 1998 – 2001, uważa, że nowy zarząd powinien na początek wprowadzić „rzeczywiste zasady ładu korporacyjnego, poprawić organizację i przepływ informacji, by usprawnić podejmowanie decyzji”.
Jego zdaniem potrzebne są też kierunkowe decyzje dotyczące dywersyfikacji i rozstrzygnięcie, które inwestycje są możliwe i powinny być zrealizowane. – Skoro mówimy o terminalu gazowym w Świnoujściu, najpierw należy jasno ustalić, skąd i za ile będziemy sprowadzać gaz – twierdzi.
Według Lipki nowy zarząd powinien też przeanalizować projekty wydobywcze w Iranie oraz Egipcie i wybrać te, które dadzą konkretne korzyści. – Nie można poważnie traktować informacji, że PGNiG wyda w najbliższym czasie miliard dolarów na wydobycie gazu w Iranie i rozpoczęcie produkcji gazu skroplonego – dodaje.