Sergio Marchionne, prezes Fiata, przedstawił rządowi włoskiemu plany zmian w produkcji. Najważniejsza dotyczy fabryki, z której będzie wyjeżdżał od 2012 roku najnowszy model Pandy.
Istnieje wielkie prawdopodobieństwo, że ten model będzie produkowany w fabryce w Pomigliano pod Neapolem, a nie, jak oczekiwano, w Tychach w Polsce. W zamian za to polska fabryka, najwydajniejszy zakład w całej sieci Fiata, miałaby otrzymać do produkcji nowy model auta klasy B – Lancii Ypsylon. A być może dodany zostanie jeszcze jeden model.
Dla pracowników Fiata w Tychach te informacje są bardzo niepokojące. Marchionne zastrzegł jednak, że przeniesienie produkcji będzie uzasadnione, jeśli pracownicy w Pomigliano zgodzą się na drastyczne cięcie kosztów, zwolnienia i zwiększenie wydajności. Dzisiaj ten zakład wykorzystuje jedynie 30 procent swoich mocy, podczas gdy fabryka w Tychach pracuje pełną parą przez 24 godziny na dobę, sześć dni w tygodniu.
Auta tanie, do jakich należy Panda, dają tylko niewielką marżę zysku, dlatego opłaca się je produkować tam, gdzie siła robocza nie jest droga.
– Budowanie nowej pandy w Pomigliano wymaga gigantycznych zmian i dużych wydatków – tłumaczył wczoraj Marchionne. Jak wyliczył, zmiana miejsca produkcji pandy będzie kosztowała koncern co najmniej kilkaset milionów euro. Zdaniem Marchionne fabryka w Pomigliano mogłaby liczyć na zamówienia w wielkości 270 tys. nowych pand rocznie. W tym roku z Tychów wyjedzie ok. 300 tys. aut tego modelu. A drugie tyle innych produkowanych w niej modeli (Fiat 500, 600 i Ford Ka).