Firmy Best i Koksztys otrzymały już takie zezwolenie od Komisji Nadzoru Finansowego. W kolejce jest 11 następnych. – Przygotowujemy wniosek o zezwolenie na zarządzanie sekurytyzowanymi wierzytelnościami – mówi Krzysztof Matela, prezes bydgoskiej firmy EGB Investments. O licencję KNF stara się także wrocławski Kruk.

Fundusze sekurytyzacyjne skupują od banków niespłacane od lat kredyty. Do odzyskiwania pieniędzy angażują windykatorów. Dotąd musieli oni za każdym razem starać się o pozwolenie na współpracę z funduszem. A jeśli firma otrzyma od KNF licencję na zarządzanie wierzytelnościami funduszy sekurytyzacyjnych, nie będzie już musiała przy każdej kolejnej umowie z funduszem prosić o zgodę nadzoru.

– Licencja rozszerza możliwości współpracy z funduszami sekurytyzacyjnymi. Możemy już m.in. szukać dla nich kolejnych portfeli wierzytelności do kupna, oceniać je. To jest prawdziwe zarządzanie wierzytelnościami – mówi mec. Mateusz Jasiński pracujący dla firmy Best.

Fundusze sekurytyzacyjne od jesieni 2005 r. skupują od banków złe kredyty. Dotąd kupiły portfele (detaliczne i korporacyjne) warte nominalnie przeszło 10 mld zł. Po kryzysowym zastoju na tym rynku szykuje się ożywienie. Dlatego firmom windykacyjnym zależy na otrzymaniu licencji.