Po świetnych wynikach w 2004 roku, gorszych, lecz wciąż niezłych w ostatnich dwóch latach, ten rok branża będzie musiała spisać na straty.Na koniec września górnictwo przyniosło niespełna 162 mln zł zysku netto, a w podobnym okresie roku ubiegłego wynosił on ponad 513 mln zł, czyli był ponadczterokrotnie wyższy.
Pogorszenie wyników to skutek m.in. rosnących kosztów produkcji. W ubiegłym roku wydobycie tony węgla kosztowało w Polsce średnio 171 zł, w tym roku już 184 zł, czyli o blisko 8 proc. więcej.Najniższe koszty ma Kompania Węglowa (166 zł/t), a zwyczajowo najwyższe Jastrzębska Spółka Węglowa (275 zł/t).
Wszystkie trzy spółki niemal jednocześnie natrafiły na problemy geologiczne. W JSW w niektórych przypadkach kamień stanowił aż 60 proc urobku. Kompana Węglowa, która produkuje ok. 53 mln ton węgla rocznie, razem z nim wydobywa też 16 mln ton kamienia.
Geologiczny pech prześladował w tym roku nawet najlepszą w branży lubelską kopalnię Bogdanka, której też „uciekł pokład”, została skały i kamień.
Górnicy zmuszeni są więc schodzić coraz głębiej. W Kompanii już niedługo będzie to 1300 metrów. Z każdym metrem rośnie temperatura, zagrożenie metanem, a w konsekwencji wydatki na bezpieczeństwo i koszty wydobycia.Kłopoty geologiczne sprawiły, że wydobycie węgla spadło o ponad 5 mln ton, w tym bardzo poszukiwanego na rynku węgla koksującego – o blisko 800 tys. ton. Co znamienne, sprzedaż węgla spada szybciej niż wydobycie – do końca października kopalnie znalazły chętnych na 6 mln ton mniej niż w zeszłym roku. Nie bez znaczenia jest tutaj coraz szybciej rosnący import węgla ze Wschodu, przede wszystkim z Rosji. Konkurencyjna cena i wysoka jakość tamtejszego surowca, a także coraz większa aktywność zagranicznych dystrybutorów spowodowały, że tegoroczny import z Rosji będzie przynajmniej dwa razy większy niż w 2006 r.