Powód – podejrzenie o brak wiarygodności finansowej. Jak dowiedziała się „Rz” – w poniedziałek przetarg zostanie rozstrzygnięty na korzyść szkockiej firmy.
Kompania zastrzegła sobie czas na podjęcie decyzji do czerwca. – Chcemy sfinalizować rozmowy wcześniej, by jak najszybciej rozpocząć m.in. drążenie nowego szybu – mówi Zbigniew Wasilkowski, dyrektor ds. rozwoju w Gibson Group. Na transakcji zależy liczącej tysiąc osób załodze, która poparła Szkotów. Brytyjska firma zagwarantowała już wzrost płac i zatrudnienia o 500 osób – pierwszeństwo miałyby rodziny dotychczas zatrudnionych górników.
Gibson Group nie ujawnia wielkości kapitału, jakim dysponuje, ale zapewnia, że ma środki, by kupić Silesię i przeprowadzić w niej inwestycje (wartość szacuje się na pół miliarda złotych).
– Wadium kosztowało ponad 1 mln funtów – informuje Zbigniew Wasilkowski. Zdradza, że inwestycje w Silesię to niejedyne plany spółki Gibson Group International Ltd. Firma zamierza wybudować w Czechowicach elektrociepłownię, która zagospodaruje metan z kopalni.
Zbigniew Madej, rzecznik KW, brak decyzji o sprzedaży tłumaczy dokładną analizą oferty. Nie chce podać kwoty, jaką zaoferowali Szkoci (kopalnię wyceniono na 111,5 mln zł), ale zarząd KW nie ma pewności, iż firma, która nie jest w Polsce dobrze znana, jest wypłacalna. – Ale sprawdzanie się kończy. Jeśli komisja przetargowa wyda zgodę, potrzebna będzie akceptacja zarządu i rady nadzorczej – tłumaczy Madej.