– To dobrze‚ że zarząd bierze pod uwagę możliwość wydzielenia telefonii komórkowej. Ale to jeszcze daleko przed nami – powiedział Carl Icahn‚ jeden z największych inwestorów Motoroli i... wróg obecnego zarządu.
Icahn oskarża menedżerów‚ że nie dbają o cenę akcji‚ które tanieją od dwóch lat. Kurs załamał się po wynikach czwartego kwartału‚ w którym zysk spółki spadł o 84 proc. głównie z powodu nierentownej sprzedaży telefonów. W ubiegłym roku nabywców znalazły komórki Motoroli warte 19 mld dolarów‚ czyli o 33 proc. mniej niż w roku 2006. Sprzedaż przysporzyła firmie 1‚2 mld dolarów straty netto.
Koncern ponosi duże koszty walki z największymi konkurentami. Motorola za wszelką cenę usiłuje zahamować spadek sprzedaży‚ a to kosztuje. Udziały Motoroli w globalnym rynku komórkowym spadają od kilku kwartałów. Dwa lata temu producent sprzedawał ponad 50 mln telefonów‚ ustępując pod tym względem tylko Nokii. W ostatnim kwartale sprzedał ich 40 mln (choć rynek rośnie)‚ dając się zdystansować koreańskiemu Samsungowi.
Na polskim rynku Motorola pozostaje za plecami nie tylko Nokii i Samsunga‚ ale także wyjątkowo dobrze radzącego sobie w Polsce SonyEricssona.
Wspólny projekt Sony i Ericssona po latach posuchy wreszcie zaczyna odgrywać znaczącą rolę na rynku. A konkurentów ubywa.