W ubiegłym roku sprzedaż nowych modeli terenowych i terenowo-rekreacyjnych wzrosła o ponad dwie trzecie, do 24,5 tys. sztuk. W ocenie sprzedawców w tym roku padnie kolejny rekord liczony w sztukach. Dynamika może być jednak mniejsza niż ubiegłoroczne 68 proc.
Modele określane zbiorczo jako SUV (sportowo-użytkowe) stanowiły w 2007 ok. 8 proc. wszystkich aut sprzedanych w salonach. Na drogach pojawiło się także 31,5 tys. używanych terenówek kupionych za granicą. – Przez dwa miesiące tego roku sprzedaliśmy 244 szt. sportage i 103 sorento, prawie połowę tego co w całym zeszłym roku. W 2008 popyt wzrośnie o 250 proc., do 1,7 tys. sztuk – przewiduje Monika Krzesak z Kia Motors Polska.
Dzielnie wyglądające samochody na dużych kołach to bardzo często tylko dekoracja. W przypadku popularnego nissana qashqai prawie 70 proc. kupowanych w Polsce modeli miało napęd tylko na przednią oś. Takie wersje są bowiem tańsze. Z niemal 700 kupionych kii sorento i sportage napęd na dwa koła miał co trzeci, choć różnica w cenie w przypadku koreańskich aut to zaledwie 8 tys zł. Napęd na jedną oś miał co dziesiąty kupowany w 2007 roku terenowy hyundai. Chętnych znalazło ponad 700 sztuk modeli Tucson i Santa Fe. – W styczniu i lutym kupiono 151 tych aut, o 100 proc. więcej niż przed rokiem. W tym roku chcemy zwiększyć sprzedaż tych modeli o 45 proc. – mówi Monika Wilk z Hyundai Motor Poland.
Zdaniem Wojciecha Drzewieckiego z firmy Samar wzrost popytu na auta typu SUV to naśladowanie zachodniej Europy. – Teraz jednak na Zachodzie ze względów ekologicznych ich sprzedaż spada, u nas natomiast rośnie, bo takich bodźców brakuje – komentuje szef Samaru.
a.mac.