— Odbyliśmy kilka spotkań z zarządem Totalizatora, ale nadal nie dostaliśmy od niego oferty organizacji wyścigów. W piątek złożyłem w spółce pismo, aby taką ofertę jak najszybciej przedstawiła, gdyż tegoroczny sezon jest zagrożony — mówi „Rz” Feliks Klimczak, prezes Polskiego Klubu Wyścigów Konnych, który ma niezbywalne prawo własności warszawskiego hipodromu. PKWK jest też odpowiedzialne za wyłonienie organizatora gonitw. Umowę musi zaakceptować minister skarbu.
PKWK taką umowę chciał zawrzeć z firmą bukmacherską Totolotek, należącą do greckiego giganta hazardowego Intralot. MSP się jednak na to nie zgodziło. „Zastrzeżenia dotyczyły m.in. postanowień w zakresie płatności czynszu oraz kwestii ponoszenia i rozliczania nakładów inwestycyjnych i remontowych” – wyjaśniło MSP w uzasadnieniu odmowy. Jednocześnie poinformowało, że otrzymało list intencyjny od TS, który jest zainteresowany Służewcem.
– Odwołam się od tej decyzji. Nie przekonuje mnie jej uzasadnienie. Poza tym oferta Totolotka to nadal jedyna oferta organizacji gonitw, jaką mamy – wyjaśnia Klimczak.
Czy Totalizator Sportowy ma atrakcyjniejszą propozycję? Tego nie wiadomo. Spółka nie udzieliła nam komentarza na ten temat. Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że inicjatywa organizacji gonitw przez TS nie wyszła od samej spółki, ale od resortu skarbu. A jako że TS jest w 100 proc. spółką państwową, musi się jej podporządkować.
— Co roku kierowaliśmy do TS propozycję, aby zajął się wyścigami, tak też było pod koniec ubiegłego roku, gdy szukaliśmy organizatora sezonu 2008. Ale Totalizator nie był zainteresowany — potwierdza Klimczak.