– Na światowych rynkach herbata drożeje od wielu miesięcy – mówi Jacek Tabor, dyrektor należącej do grupy Mokate fabryki herbaty w Ustroniu. – W naszym kraju skutki tych podwyżek mogą być najbardziej widoczne na przełomie września i października, kiedy zaczyna się sezon na ten produkt.
Od początku roku ceny herbaty w Polsce wzrosły już średnio o 5 proc. Jesienią można spodziewać się kolejnych podwyżek. Nie jest wykluczone, że tym razem będą zdecydowanie wyższe i sięgną nawet 15 proc.
Dotąd cen nie podniosła firma Gourmet Foods, importer herbat Dilmah z Cejlonu. – Byliśmy w stanie utrzymać ceny na niezmienionym poziomie, redukując marżę. Pomogło nam też bardzo umocnienie złotego. Nie wykluczamy jednak, że będziemy musieli je podnieść – wyjaśnia Tomasz Witomski, prezes Gourmet Foods.
Jacek Tabor zwraca uwagę, że w ciągu ostatnich 12 miesięcy ceny herbaty liczone w dolarach skoczyły o prawie 40 proc. W przeliczeniu na polską walutę – o ok. 15 proc.
Kryzys na rynku herbaty pogłębił spadek produkcji w Kenii, która jest największym jej eksporterem na świecie. Organizacja Narodów Zjednoczonych do spraw Wyżywienia i Rolnictwa (FAO) podaje, że z powodu niepokojów politycznych dostawy z tego kraju mogą w 2008 r. spaść o 10 proc. W ślad za Kenią surowiec zdrożał także w innych krajach, m.in. na Cejlonie. Niepokojące dla branży wieści docierają również z Indii. W niedzielę w regionie Darjeeling strajkowali pracownicy plantacji herbaty.