Przez sześć tygodni duża część firm w Chinach będzie pracować na zwolnionych obrotach. Aż tyle czasu minie od rozpoczęcia igrzysk do zakończenia paraolimpiady. Potem 2 października wypada święto narodowe. Nikt jeszcze nie policzył, ile może to kosztować dwa największe chińskie miasta – Pekin i Szanghaj. Wiadomo jednak, że na czas olimpiady zamknięto aż 150 podpekińskich fabryk.
Traci też Szanghaj, gdzie rozgrywane były mecze piłki nożnej. Ale nawet nie goszcząc sportowców, Szanghaj ucierpi przez igrzyska. Jeszcze w marcu tego roku unieważniono wielokrotne wizy dla przedstawicieli biznesu na stałe mieszkających w Hongkongu, którzy przyzwyczaili się, że mają stały dostęp do swoich baz produkcyjnych na południu Chin w prowincji Guandong. A w Chinach nadal biznes robi się dzięki osobistym kontaktom, a nie za pośrednictwem dokumentów, wymiany poczty elektronicznej albo rozmów telefonicznych.
– Nie wydajemy zaproszeń biznesowych do 20 września, nie akceptujemy żadnych planów konferencji gospodarczych, chyba że związane są one z podpisywaniem prestiżowych kontraktów – wyjaśnia Chen Yu z Miejskiego Biura Handlu w Pekinie. Podobna informacja została umieszczona na stronie internetowej Szanghajskiej Izby Handlowej. I władze twardo tego postanowienia przestrzegają. Na nic zdały się protesty izb handlowych w Brukseli i Hongkongu.
Olimpiada nie dała także zarobić hotelarzom. Nawet podczas zakończenia igrzysk pełne były tylko najdroższe pekińskie hotele, w których zatrzymali się oficjele i goście głównych sponsorów olimpiady. Ale już w obiektach czterogwiazdkowych zajętych jest nie więcej niż połowa miejsc. Ye Binxi, rzecznik instytucji kontrolującej hotelowe rezerwacje w stolicy Chin, przyznaje, że liczba przyjazdów okazała się znacznie mniejsza niż oczekiwano.
Opierając się na danych o sprzedaży biletów, wyliczono, że do Pekinu przyjechało w sierpniu 300 – 400 tys. osób. Liczono, że będzie ich o co najmniej 100 tys. więcej. Teraz ceny pokojów spadają. Nie zmienia to faktu, że w Pekinie wciąż jest drogo. Trudno znaleźć dwuosobowy pokój ze śniadaniem w trzygwiazdkowym hotelu za mniej niż 2 – 3 tys. juanów (ok. 300 – 400 dol.) dziennie.