To było ogromnym zaskoczeniem. Pierwszy raz przegrał zdrowy rozsądek Arabii Saudyjskiej. Kartel eksporterów ropy naftowej OPEC zdecydował się na cięcie produkcji – tym razem o 520 tys. baryłek dziennie. Naturalnie OPEC nie nazywa tego zmniejszeniem wydobycia, ale korektą liczoną od lipcowego wydobycia i powrotem do wcześniej wyznaczonych limitów. Tyle że średnie lipcowe wynosiło dobrze ponad 32 mln baryłek dziennie, a limit OPEC to 29,64 mln.

Ceny ropy natychmiast zareagowały. Początkowo wyhamowaniem spadku na poziomie ok 99 dol. za baryłkę Brenta, potem lekkim wzrostem – do 102 dol. za baryłkę. Było jednak oczywiste, że kartel nie jest skłonny zgodzić się na spadek cen poniżej 100 dol. za baryłkę. Wielkim zaskoczeniem podczas wiedeńskiej konferencji ministerialnej, na której podjęto decyzje o zmianie wielkości wydobycia, było pojawienie się tam wicepremiera Igora Seczina, jednego z najbardziej zaufanych współpracowników Władimira Putina. Rosja nie jest członkiem OPEC, a jedynie obserwatorem podczas takich konferencji. Tym razem jednak Rosjanom, którzy są w tej chwili izolowani przez większość społeczności międzynarodowej, zależało na tym, aby pojawić się na jakimkolwiek forum międzynarodowym. Analitycy uspokajają, że tak naprawdę decyzja OPEC ma raczej znaczenie polityczne, a nie rynkowe. Zastrzegają się jednak, że producenci mogą również po cichu ograniczać wydobycie, bo cena 100 dol. za baryłkę ma dla nich ogromne znaczenie.

Oliver Jakob z Petromatriksu powiedział „Rz”, że tak naprawdę wszystko teraz zależy od Arabii Saudyjskiej, która zainwestowała miliardy w zwiększenie wydobycia. – Zdziwiło mnie to, że wszystko odbyło się oficjalnie, sądziłem, że będą ciąć, ale po cichu. Tuż po decyzji OPEC Międzynarodowa Agencja Energetyczna poinformowała,że w najbliższym czasie dokona kolejnego cięcia swoich prognoz popytu na ropę.

Z wyliczeń serwisu e-petrol.pl wynika, że w ciągu ostatniego tygodnia w Polsce potaniały wszystkie paliwa o symboliczny grosz na litrze. Średnia cena benzyny 95 to teraz 4,42 zł za litr, oleju napędowego – 4,37 zł. Zatem po kilku tygodniach spadków cen detalicznych na stację zawitała stabilizacja.