– Dziś nikt rozsądny nie kupiłby akcji KHW – mówi Dominik Kolorz, szef górniczej „S”. – Tam stoi wydobycie, pracują tylko kopalnie Wujek, Wieczorek i Murcki. A blokada informacji totalna! Widocznie holding nie chce ich ujawniać, bo jest źle, straty idą w dziesiątki milionów.
Ryszard Fedorowski, rzecznik KHW, tłumaczy, że spółka nie ujawnia informacji o wynikach i wydobyciu, bo pracuje nad prospektem emisyjnym. – Prace idą zgodnie z harmonogramem – zapewnia i przyznaje, że nie zmienia się termin debiutu – początek 2009 r.
– Debiut KHW został przespany, gdy były wyniki i wydobycie. Teraz nie ma sensu – mówi „Rz” przedstawiciel innej spółki węglowej, prosząc o zachowanie anonimowości.
Ale to błędne koło – by usprawnić wydobycie, KHW potrzebuje pieniędzy na inwestycje. Środki chciał pozyskać właśnie na giełdzie.
– Słyszymy, że rząd chce prywatyzować kopalnie z udziałem inwestora strategicznego. Nie dopuścimy do tego – wtedy bowiem nasze kopalnie kupią Rosjanie, tak jak Arcelor kupił huty – mówi Kolorz.