Według Sawickiego litewskie zakłady mięsne korzystając z certyfikatów początkowo rzeczywiście sprzedają polskie mięso, ale później zamieniają je na inne, które w Moskwie nadal sprzedawane jest jako polskie.
Litewska Państwowa Inspekcja Weterynaryjna oświadczyła, że w celu wyjaśnienia zarzutów sprawdzono wszystkie litewskie spółki, które mają zezwolenie na handel z Rosją. Nie wykryto ani jednej próby wwiezienia do Rosji produktów rzekomo pochodzenia polskiego.
Litewski resort rolnictwa zwrócił się do ambasady polskiej w Wilnie z prośbą o wyjaśnienie, skąd wzięła się informacja o eksporcie polskich i litewskich produktów do Rosji.