Zrzeszenie Międzynarodowego Transportu Drogowego przekonało rząd do rozpatrzenia wniosku o ogłoszenie sytuacji kryzysowej, która na sześć miesięcy m.in. zamrozi wielkości oraz liczbę firm wykonujących międzynarodowy transport drogowy. Decyzję o ogłoszeniu sytuacji kryzysowej podejmuje Komisja Europejska na podstawie danych przedstawionych przez zainteresowane państwo członkowskie.
Zanim Ministerstwo Infrastruktury podejmie decyzję, czy wystąpi do Komisji Europejskiej z wnioskiem o ogłoszenie w Polsce sytuacji kryzysowej, czeka na opinię ekspertów. – Jest ona niezbędna, ponieważ nikt nie wie, jakie skutki będzie miało wprowadzenie takiej sytuacji – mówi Tadeusz Wilk, dyrektor Departamentu Transportu Drogowego w ZMPD. – Ogłoszenie sytuacji kryzysowej dotyczy tylko płatnego transportu międzynarodowego i nie obejmuje transportu krajowego oraz na potrzeby własne. Tymczasem mamy dowody, że ciężarówki wykonujące przewozy własne w drodze powrotnej biorą ładunki, zaniżając przy okazji stawki – uważa Wilk.
Może zatem się okazać, że zamrożenie wielkości flot oraz zakaz tworzenia nowych firm specjalizujących się w transporcie międzynarodowym nie zmniejszy nadmiernie rozbudowanej podaży usług transportowych. Na początku listopada reprezentanci przewoźników oraz rządu opracują dokładny harmonogram prac.
[srodtytul]Podatki w euro[/srodtytul]
Sytuacja przewoźników poprawiła się w ostatnich tygodniach dzięki wzmocnieniu euro, które kosztuje ok. 3,6 zł – o ponad 10 procent więcej niż w czasie wakacji. Dlatego transportowcy odniosą prawdopodobnie więcej korzyści z innych ułatwień, które są przygotowywane przez Sejm.