Dobrym wyznacznikiem kondycji rynku paliw jest popyt na ropę jaki zgłaszają Stany Zjednoczone. W ciągu ostatnich 4 tygodni zapotrzebowanie dzienne wynosiło średnio 18,9 mln baryłek, co stanowi spadek popytu o 7,8 proc. w stosunku do zeszłego roku. - Musimy pamiętać, że USA są największym odbiorcą ropy naftowej. Na rynku panuje więc zaniepokojenie, że spadnie popyt na paliwa — mówi David Moore, strateg rynku towarowego w Commonwealth Bank of Australia w Sydney.
Wczorajsze dane makroekonomiczne z USA były bardzo niepokojące. Wskaźnik ISM w przemyśle spadł najniższego od 26 lat poziomu 38,9 pkt.
Spada również zapotrzebowanie na ropę krajów azjatyckich.
China Petroleum & Chemical Corp., największa azjatycka rafineria, zmniejszy produkcję w obawie o malejący popyt. Dziewiąta na liście największych konsumentów ropy naftowej — Korea Południowa zanotowała spadek importu ropy w październiku o 1,4 proc.
Ceny z lipca szybko się nie powtórzą.