Paweł Olechnowicz, który ma opinię fachowca i był pomysłodawcą przekształcenia Rafinerii Gdańskiej w grupę Lotos, nie zdoła zachować stanowiska. Choć udawało mu się to przez sześć lat, w ciągu których zmieniły się trzy rządy.
– Będziemy rekomendować naszym przedstawicielom w radzie nadzorczej Lotosu ogłoszenie konkursu na członków zarządu spółki w związku z upływającą kadencją obecnych – mówi „Rz“ Maciej Wewiór, rzecznik Ministerstwa Skarbu. Rada może ogłosić konkurs wiosną, bo z końcem czerwca i odbyciem walnego zgromadzenia kończy się kadencja obecnego zarządu.
Nieoficjalnie w MSP można usłyszeć, że Paweł Olechnowicz, jeśli wystartuje w konkursie, nie ma gwarancji pozostania w firmie na kolejną kadencję. – Sytuacja, w której jeden i ten sam człowiek kieruje spółką tak długo, niekoniecznie musi być zdrowa dla samej spółki – mówi „Rz“ osoba zbliżona do resortu. – Od razu pojawia się problem, kto może go zastąpić. Wbrew pozorom cenionych fachowców jest na rynku niewielu, a takich, którzy mogą pozytywnie przejść weryfikację przy rekrutacji na takie stanowisko w strategicznej firmie, jeszcze mniej.
Nie wiadomo, czy o zamiarach Skarbu Państwa wie rada nadzorcza Lotosu. Jej szef Wiesław Skwarko, który jest też wiceprezesem Nafty Polskiej, w piątek nie chciał komentować tej sytuacji.
Sam Olechnowicz mówi „Rz“, że nie po to jest w firmie, by walczyć o utrzymanie stanowiska. – Mam nadzieję, że nie powtórzy się sytuacja z września 2007 r. i nikt nie będzie próbował mnie zdyskredytować – dodaje.