To pierwszy taki przypadek od 2003r. Giełdowi analitycy spodziewali się wprawdzie złych wyników, ale szacowali stratę na 1,2-1,3 mld euro.

Szef koncernu Gerard Kleisterlee tłumaczył je skutkami światowego kryzysu finansowego i ekonomicznego oraz spadkiem popytu. Tym samym Philips podzielił los innych światowych producentów elektroniki - japońskiego koncernu Sony szacującego straty nawet na 2,9 mld dolarów, a także Samsunga, który miał najgorsze wyniki kwartalne w swojej historii.

Philips zapowiada zwolnienie ok. 6 tys. ludzi w swoich zakładach na całym świecie.