Szczyt we Wrocławiu: To nie koniec kryzysu gazowego

W przypadku Polski kryzys gazowy wcale się nie zakończył – uważa prezydent Lech Kaczyński. I dlatego zwołał w pilnym trybie wczorajszy szczyt gazowy we Wrocławiu

Aktualizacja: 29.01.2009 03:25 Publikacja: 28.01.2009 18:45

Wiktor Juszczenko, Lech Kaczyński i Mirek Topolanek.

Wiktor Juszczenko, Lech Kaczyński i Mirek Topolanek.

Foto: Fotorzepa, BS Bartek Sadowski

Gośćmi prezydenta Polski byli prezydent Ukrainy Wiktor Juszczenko i premier Czech Mirek Topolanek.

– Kryzys wciąż wymaga wielu działań ze strony Unii Europejskiej i Ukrainy, ale przede wszystkim wielu wyjaśnień – mówił Kaczyński. – W opinii europejskiej panuje bowiem przekonanie, że to, co się stało w pierwszej połowie stycznia, to w przeważającej części wina Ukrainy – dodał.

[wyimek]2,5 mld m[sup]3[/sup] gazu RosUkrEnergo ma w tym roku dostarczyć Polsce. To ok. 18 proc. zapotrzebowania[/wyimek]

Wiktor Juszczenko narzekał, że podpisane w Moskwie porozumienie Ukrainy z Rosją dotyczące dostaw gazu nie ma partnerskiego charakteru. – Cena, jaką płaci Ukraina za rosyjski gaz – 450 dol. za 1000 m sześc. – jest najwyższa spośród europejskich odbiorców. Za to kwoty za przesył, jakie otrzymuje – 1,7 dol. za 1000 m sześc. i 100 km – najniższe w Europie. Czechy, Słowacja otrzymują 4 dolary, Niemcy 6 – wyliczał Juszczenko. – Ale Ukraina wypełni porozumienie z Moskwy – zapewnił i dodał, że Europa otrzymuje ze strony ukraińskiej precyzyjne, codzienne raporty o dostawach gazu, począwszy od 7 stycznia.

Premier Czech pełniących obecnie przewodnictwo w UE stwierdził, że wolność i niepodległość Europy zależy od dostaw gazu i ropy, więc będzie też jedną z najważniejszych spraw do załatwienia podczas półrocznej czeskiej prezydencji.

Gdy we Wrocławiu padały hasła o uniezależnieniu się od rosyjskich dostaw, na Ukrainie trwał spór wokół 11 mld m sześc. gazu należącego do spółki RosUkrEnergo (RUE) pośredniczącej w sprzedaży rosyjskiego surowca. Według premier Julii Tymoszenko gaz jest własnością ukraińskiej spółki Naftogaz. Otoczenie prezydenta Juszczenki utrzymuje, iż jest on w posiadaniu RosUkrEnergo.

Ukraińscy celnicy nie mają prawa oclić zgromadzonego surowca. Zabroniła im tego podległa prezydentowi Juszczence Służba Bezpieczeństwa. – Gaz RosUkrEnergo nie popłynie przez zachodnią granicę, dopóki na umowie podpisanej przez Gazprom nie znajdzie się także podpis biznesmena Dmytra Firtasza – powiedział Walery Choroszkowski, zastępca szefa Służby Bezpieczeństwa. Firtasz ma 50 proc. udziałów w RUE. Pozostałe należą do Gazpromu.

Według Firtasza w piątek ma się odbyć posiedzenie rady koordynacyjnej RUE, na którym strony będą rozmawiać o sposobach wyjścia z kryzysu.

Gośćmi prezydenta Polski byli prezydent Ukrainy Wiktor Juszczenko i premier Czech Mirek Topolanek.

– Kryzys wciąż wymaga wielu działań ze strony Unii Europejskiej i Ukrainy, ale przede wszystkim wielu wyjaśnień – mówił Kaczyński. – W opinii europejskiej panuje bowiem przekonanie, że to, co się stało w pierwszej połowie stycznia, to w przeważającej części wina Ukrainy – dodał.

Pozostało 83% artykułu
Biznes
Ministerstwo obrony wyda ponad 100 mln euro na modernizację samolotów transportowych
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Biznes
CD Projekt odsłania karty. Wiemy, o czym będzie czwarty „Wiedźmin”
Biznes
Jest porozumienie płacowe w Poczcie Polskiej. Pracownicy dostaną podwyżki
Biznes
Podcast „Twój Biznes”: Rok nowego rządu – sukcesy i porażki w ocenie biznesu
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Biznes
Umowa na polsko-koreańską fabrykę amunicji rakietowej do końca lipca