– Ogłoszenie zaproszenia do publicznego składania ofert zostanie ogłoszone w prasie jeszcze w lutym – mówi rzecznik Kompanii Węglowej, Zbigniew Madej. Pierwsza próba sprzedaży kopalni ciągnęła się ponad pół roku. W efekcie szkocka Gibson Group nie kupiła zakładu zatrudniającego ok. 900 osób. Cena wywoławcza wynosiła wówczas 11,5 mln zł, Gibson chciał dać 250 mln zł.
Z informacji „Rz” wynika, że teraz ceny wywoławczej nie będzie. To za ile zostanie sprzedana kopalnia zależy od potencjalnych inwestorów. Czy będzie ich wielu, zważywszy na fakt, iż w maleńki zakład trzeba zainwestować ok. 1,5 mld zł? Kopalni skończyło się bowiem udostępnione złoże – w zapasie jest nawet 500 mln ton węgla, jednak by się do niego dostać trzeba się przebić przez kilkusetmetrową warstwę kamienia. A to trwa i kosztuje.
Zdenek Bakala, wiceszef NWR nie będzie już kopalnią zainteresowany – spółka skupia się na budowie zakładu na miejscu nieczynnego Dębieńska. Zainteresowanie Silesią w ubiegłym tygodniu w „Pulskie Biznesu” wyraziła poznańska Enea, która chciałaby mieć w swojej grupie kopalnię.
Enea liczy na kupno udziałów bądź to kopalni Silesia, bądź też w planującej debiut giełdowy kopalni Lubelski Węgiel Bogdanka. Jak przyznaje prezes Enei Paweł Mortas, oba projekty traktowane są alternatywnie. Liczy jednak, że jego spółka zdoła - tak jak chce - kupić maksymalnie duży pakiet akcji Bogdanki w ofercie publicznej, by móc w dalszej perspektywie zostać jej głównym udziałowcem. Elektrownia Kozienice, należąca do Enei jest głównym odbiorcą kopalni Bogdanka, więc zainteresowanie debiutem ze strony tej grupy jest naturalne. - Zdobycie udziałów w spółce węglowej ma dla nas kluczowe znaczenie, to w obecnej - wyjątkowo trudnej sytuacji na rynku dla nas "być albo nie być" - mówi prezes Mortas. - Działamy pod presją.
Plany inwestycji kapitałowych związane z górnictwem - jak zapewnia szef Enei - nie wpłyną na pozostałe zamierzenia firmy ani na budowę nowego bloku w elektrowni kozienickiej ani inne projekty dotyczące źródeł odnawialnych oraz modernizacji i budowy linii energetycznych.